Przypadkowa zbieżność.
Wiem od mamy, że gdy się urodziłem, miałem oczy czarne. Zaczęły mi piwnieć od 5 roku życia.
Przypadkowa zbieżność.
Wiem od mamy, że gdy się urodziłem, miałem oczy czarne. Zaczęły mi piwnieć od 5 roku życia.
Ja tam w przypadki nie wierze , a kolor oczu stabilizuje sie przez pierwsze lata zycia.
Mój syn też miał oczy czarne , swoim spojrzeniem przyciągał wzrok ludzi .
Pamiętam, że ktoś z rodziny na mnie mówił: - pieprz. Ze względu na oczy.
Zielony z domieszką szarego. Jakie się ogólnie wydają, to zależy od oświetlenia, raz zielone, raz szare.
U mnie mowili,ze oczy niebieskie-z6yie qrew…kie)))
Czyli porter czy jasne pełne?
najaśniejsze, czyli szare…
a ta głębia w nich… niejedna się…zauroczyła…
Niebieskie ttoche przyszarzale,pewnie,ze statosci.
Malita, mam prawie takie same jak Ty, ale z przewaga zielonego
Raz niebieskie a raz zielone
tesciowa twierdzila, ze kaprawy kolorek i do tego mam oczy kose (co by to nie oznaczalo)
Heeej…Jak ładnie!
Dziękuję.
Choć wydaje mi się, że taki kolor pół Polski ma.
Różne szarości.
Oczy to nie wszystko.Całość mi sie spodobała
Mam brązowe, ale najbardziej lubię zielone i fiołkowe w ciemnej oprawie
Kolegę miałam, który miał oczy jak agrest i znajomą o oczach jak błękitny żel - trochę niesamowite były, ale oryginalne jak diabli !
Birbuś, Ty masz brązowe - piwne to takie jak piwo, miodowe
Ja mam szare w kropki. Najbardziej lubie brazowe…