Prawde mowiac,niemal zaden.
Z walentynkami kojarzy mi sie najgorszy koncert na jakim w zyciu bylem i nic mi tego paskudztwa ze wspomnien nie chce wymazac [Bajm;Alphaville]
Skoro jednak jest to okazja do spotkania,randki,okazywania wzajemnej sympatii lub milosci,niech sobie jest Bo skoro moze byc milo i sympatycznie,niech tak bedzie!Czasem jest to bezcenne.Nie powinno sie marnowac okazji do okazywania uczuc!
Ja to wolę stosunek z Walentym…
elsie aż mowę mi odebrało…
No, co Ty… jest noc, nikt nie widzi…
a może ktoś usłyszy?
Eee, wszyscy śpią…
Twój pytamowy “Walenty” też… też jeszcze śpi harcuj:D
Grunt to korzystać z okazji, szkoda życia!
Bywaja gorsze swieta. Ja osobiscie uwazam, ze jak ktos chce swietowac to niech swietuje, podobnie jak z Halloween. Zaimportowane razem z supermarketami, burgerami i McDonalds swieto konsumpcji dobr w jedym przypadku zawinietych w czerwony papier, w drugim pomaranczowo - czarny.
Nie praktykuje. Kochać i adorować powinno się cały rok. Miłość to nie jednodniowe show
Pretekst żeby wyrwać się z mężem od dzieci, domu i obowiązkowow. Wręcz nie mogę się doczekać, zarezerwowaliśmy sobie stolik w fajnej knajpie, planujemy iść na spacer tam gdzie się początkowo umawialiśmy. Teściowa bierze dzieci do siebie, to napijemy się wina, obejrzymy film i będzie świetnie.
Dla mnie każda okazja by się jednoczyć lub by było miło i magicznie, to dobry sposób na świętowanie ! I o ile Walentynki zaakceptowałam szybciutko, to jakoś Halloween mnie wyjątkowo mierzi, jakoś tak mrocznie i nie po mojemu… Podobają mi się tylko te lampiony z dyni (bo lubię grę świateł), ale cała ideologia mnie nie kręci jakoś… Ani psikus, ani cukierek.
To Ty taki stary jesteś, że takie hity zapodajesz ?
W każdym razie dobrze się trzymasz Brawo !