Smacznego. Mi wczoraj ogórki się prawie zagotowały po tym jak otwierałem słoik tradycyjnie. Skąd miałem wiedzieć że małosolnych się nie odbija denka?
Do zapachu niedomytych ciał i nie mytych zębów przywykłam. Da się.
Da się ale brzydzi. A najbardziej brzydzą mnie młodzi ludzie z czarnymi szczątkami zębów.
Raczej z tym wspolczesnym mydlem to legenda miejska. Lugiem to ja tez kanalizacje przetykam. Mydlo z lugu i smalcu usilowalam zrobic w czasach licealnych jak mialam swira na punkcie chemii. Zapewniam, nie chcialbys się tym myc. A dobrze pamietalam, ze lug kosci nie rozpuszcza, podobnie jak tlenek wapnia czyli wapno palone.
http://funerabilia.pl/blog/5-ciekawostek-o-tym-jak-pozbyc-sie-zwlok-oraz-jak-tego-nie-robic/
Do kosci potrzebny kwas.
Rozpuszcza. Kwas poza królewskim nie rusza kości.
A co wy zwłok chcecie się pozbyć?
Jest wiele sposobów. Kwas, ogień, rzeka+obciążenie, zakopanie w lesie, zamurowanie.
Wiedziałam, że przyszły niedoszły denat wyczuje pismo nosem i się zjawi
A wikingowie jak robili?
Upiorne dziś to pytamy. Na górze 2 wątki o szatanie a teraz jeszcze pochówek
A nie wiem nawet.
Można jeszcze zwłoki zjeść. Z kości zrobić żelatynę. Z tłuszczu mydło. Z mięsa paszteciki. Z włosów szczotkę.
Puszczali w morze. do valhalli
Wikingowie, jak ktoś znaczny, to podpalali łódź ze zwłokami i puszczali na morze lub robili palenie na lądzie . Palili razem broń wojownika, czasem też niewolników.
Tak też jest eko. Dusza do nieba, ciało dla ryb.
Do nie dawna jak zmarł marynarz to szedł do morza. No w rejsie. Dziś chyba to zabronione.
@anon18020312 Pracowałeś w branży funeralnej?
Nieee. Ale miałem kilku klientów jak pracowałem dla Plusa.
@Devil Ale te zęby!
Można koraliki se zrobić. Albo bransoletkę. Zęby często są złote.
@Devil Nieeee, nic z tych rzeczy, tak tylko pytam przy okazji
Więc nie, kosci trzeba kwasem, w podlozu o kwasnym pH taki proces trwa stulecia jak nie tysiaclecia, dlatego w wielu żalnikach czyli grobach z okresu kultury megalitycznej 4-5 tys. lat p.n.e. znajduje sie wszystko tylko nie kosci przodkow. A woda krolewska to do rozpuszczania zlota mieszanka kwasu solnego i azotowego w proporcji 3:1.
Kosci pewnie też ruszy i to szybko.