Jezus umiera za nasze grzechy. Następnie zmartwychwstaje, pokazuje się ludziom i opuszcza ich udając się do Boga ojca. Tak? Wcześniej jest mowa o zbawieniu.
I co dalej? Czy Jezus ma powrócić?
Czy dopiero po śmieci mamy osiągnąć zbawienie? Jak to rozumiecie?
wiara nie jest od rozumienia…
Ale jaki to ma sens i do czego my jako ludzie mamy dążyć?
wybor nalezy do Ciebie.
wg Biblii czlowiek ma wolna wole, choc wiekszosc biskupow jest innego zdania.
robienie wykladu z religioznawstwa?
ludzie sa przesądni niczym wiecznie glodne golebie. wytlumaczenie niektorych zchowan jednostek bywa trudne, a juz psychologia tlumu czesto bywa zagadka.
co do Jezusa? czy istnial, czy jest to zbior opowiesci o charyzmatycznym czlowieku, ktory (to znaczy zbior) obrosl przez tysiaclecia w dodatkowe legendy? kiedys bogow bylo na peczki, a u Rzymian kazdy przedmiot i czynnosc swojego ducha opiekunczego.
co prawda pierwsze prymiarki do monoteizmu to pewnie sie pojawily jeszcze przed Atonem - bogiem sloncem, ale tamten eksperyment mozna w ogolnym rozrachunku uznac za nieudany, wlasciwie dopiero Jahwe spelnil spora czesc oczekiwan spolecznych. ale tez nie do konca - zawsze znajda sie tacy, ktorzy uwazaja, ze ich rytualy na uczczenie sily wyzszej sa lepsze od innych, a i przy okazji tworzy sie stado szamanow te rytualy odprawiajacych i nie dajacych sie nawet granatem od koryta oderwac. potem pojawily sie ideologie. bo to trudno nazwac religiami jak konfucjonizm, buddyzm, shinto z calym wachlarzem innych -izmow z komunizmem jak na razie chyba jako ostatnim?
ludzie zawsze sobie znajda pretekst do wzajemnego wyrzynania sie.
Ja to ogólnie postrzegam jako bełkot. Ale jak ktoś chce wierzyć w coś co się nie trzyma kupy to jego sprawa.
W obecnych czasach ciężko jest prowadzić dyskusje na ten temat biorąc pod uwagę że połowa treści z Biblii została usunięta przez stulecia powstały błędne tłumaczenia i interpretacje a Kościół zmieniał przykazania modlitwy i inne formułki pomijam już fakt że to Kościół zrobił z Jezusa syna Boga a nie twórcy Pisma Świętego podczas jednego z Soborów niecałe 1000 lat temu Wcześniej był bardziej prorokiem i był traktowany podobnie do Jana Chrzciciela Nie istniało nawet piekło a chrześcijanie uznawali reinkarnacje
z ta reinkarnacja to bym sie zastanowila.
ale generalnie to wlasnie jest to, ze oryginalow nie znamy, a co nawarstwilo sie w imie doraznych interesow?
watpliwosci mozna miec juz do o kilkaset lat mlodszego Koranu, a co dopiero do przekazow sprzed 2000 lat?
Biblia w sensie Starego Testamentu tez logika nie grzeszy, choc czyta sie ja jak dobry kryminal…
Ja tez mam podobne zdanie, i nie mogę sobie darować, ze tak późno się o tym przekonałem.
Według Kościoła?.. taki że mamy to łykać i wzbogacać księżulków
Co do tego ciężko mi w to uwierzyć, a nawet jeśli to chyba jakieś sekty
Bo może siły nieczyste/demony/upadłe Anioły zwodzą i knują
Nie jest to takie nieprawdopodobne chrześcijaństwo ma korzenie w wielu pogańskich religiach w tym z Bliskiego Wschodu
Diabły podskórne
To długo będziesz czekał.
Albo odwrotnie częściowo, a świat jest tak zagmatwany, że nie wiemy na pewno
Na pewno jeśli chodzi o ewolucje wierzeń Chrześcijan jakich dokonał KK i inne mniej lub bardziej zepsute organizacje religijne
Oby nie bo jest to jak dla mnie temat pierwszoligowy, który powinieneś spróbować omówić jak najwcześniej
A pan Bartosiak jeszcze nie omawiał…?
A na poważnie, to jak przyjdzie mnie ochota, to założę temat.
Myślę, że podobnie z Zaratustrą było, że z czasem ta wiara została mniej lub bardziej wypaczona…