Jakie masz deja vu?

Jakie masz zwykle deja vu?

A mam?
Nic sobie nie przypominam…
Kiedys,dawno temu, pare razy rozpoznałem miejsca ze snów.

1 polubienie

A wczesniej pewnie na jakims zdjeciu widziales?

ale gdzie tam…To były miejsca dobrze znane ale nigdy lub dawno nie odwiedzane…

1 polubienie

Ja zmieniłam paczkomat, żeby ni mieć.

1 polubienie

Powtarzający się sen. Już śniąc wiem, że tu byłam.

2 polubienia

Deja vú to jak Ci sie wydaje, ze znasz, ale nigdy nie byłeś. Zdarza się nagminnie w sieciowych hotelach budowanych “ze sztancy” zwlaszcza przy autostradach.

Jako dziecko i młody człowiek często miewałem deja vu. Ale nie snów dotyczyło, tylko jawy. To znaczy, że kiedyś już tu byłem, będąc w nowym miejscu lub, że już kiedyś to robiłem w tym miejscu, robiąc coś po raz pierwszy. Albo, że kiedyś już widziałem danego człowieka, widząc go pierwszy raz. Dotyczyło to nawet przypadkowych przechodniów. Wszystkie te wrażenie nie były ulotne, a bardzo mocne.

4 polubienia

Tak na żywo tylko raz przeżyłam coś takiego. Dotyczyło człowieka. Wrażenie było tak silne, że wystraszyłam się i odeszłam z tego miejsca natychmiast. To był człowiek z mojego snu.

4 polubienia

Moje sny nigdy nie miały nic wspólnego z jawą.

3 polubienia

A ja miałam w życiu takie okresy, że śniłam na jawie z otwartymi oczami czasem. To chyba była samoobrona organizmu przed przepracowaniem.

4 polubienia

Brat mi kiedyś mówił, że te tak miewał. Ale bardzo rzadko.

2 polubienia

Gdy jest za dużo zajęć, wszystko szybko i ciągle coś ktoś chce, a pospać nie ma kiedy, bo…praca, to potem są takie momenty i wtedy jawa częściowo miesza się ze snem i niby wiesz, że to czy tamto śniłeś, to ponieważ życie w takim tempie też jest czasem takie aż nierzeczywiste i podobne do snu, to te dwie rzeczy przeplatając się ze sobą czasem się mieszają.

3 polubienia

Źle zrozumiałem Twój komentarz o śnie na jawie.
Dopiero, po swojej odpowiedzi, przeczytałem jeszcze raz to co napisałaś zorientowałem się o co chodzi.

Też miewałem sny na jawie i to podczas prowadzenia auta.

3 polubienia

Na pocieszenie powiem, że powiem się ma problemy z pamięcią to się wyrównuje…najpierw na dużo się pamięta a potem się nie pamięta.

1 polubienie

To nie tylko Ty. Mam podobnie.

2 polubienia

No to teraz sam wiesz, jak to jest… Niby śpisz a niby nie. Śnisz ale tak rzeczywiście, a obudzisz się i rzeczywistość “leci” jakby trochę obok Ciebie i tak się to przeplata :joy:

3 polubienia

Bywało tak, że nie pamiętałem kilku dziesiątek kilometrów, które przejechałem, a jechałem normalnie i bezpiecznie, Za to jakiś czas pamiętałem ten sen na jawie.

2 polubienia

Kiedyś pamiętam miewałam ,ale czego to dotyczyło ,zapomniałam .
I teraz siedzę od 5 minut i próbuję sobie przypomnieć .
No tak -rzadko używam ROZMARYNU
image

2 polubienia

Jak masz za duzo wrazen to pojawia sie syndrom Stendhala.
On co prawda od ogladania dziel sztuki i architektury, ale pewnie inne bodzce tez.
Za kierownica to raczej monotonia, czyli w drugą stronę. A brak snu to halucynacje murowane.

2 polubienia