Ale super!!!
Baw się dobrze
A za 2 tygodnie my idziemy na wesele
Baw się dobrze!
Jako że powróciłam nocą znad fal Bałtyku dziś Wielkie Pranie oraz robienie soków z róznych domowych owoców - bo czas na nie najwyższy.
Bylo pyszne sniadanko, bylo male sprzatanko, jest slodkie lenistwo, potem postaram sie zrobic na czlowieka i zwiedzamy - nie spimy
A wieczor i noc… tu ciii
Ja mam w planie odpoczynek. Tylko. Ostatnie dni miałam bardzo ciężkie emocjonalnie. Wykończyłam się.
To musisz być pięknie muśnięta słońcem Asia
Ja takiego szczęścia nie miałam od 3 lat, a uwielbiam opalone ciało.
Wyglądam jak córka młynarza …
Przybij piątkę. Z tym, że ja zawsze wyglądam jak córka młynarza (taka karnacja). Jak się tak bardzo mocno “opalę”, to jestem zaledwie żółtawo brązowawa ale nigdy nie jestem porządnie brązowa.
@joko, prawdziwa arystokratka z Ciebie…
Tylko one uciekały przed najmniejszym promykiem słońca pod parasolkami.
Ja mam dość ciemną karnację i nieźle się opalam, więc mi tego brak, ale gdybym miała taką skórę jak bibułka jak Ty, pewnie bym ją pielęgnowała i chroniła.
Coś jest pięknego w takich bladych, delikatnych cerach jak Twoja :)))
Taki plan by w spokoju w robocie wytrzymac i w miare jako takiej kondycji do chaty wrocic …
Na razie planowo zrobilam zakupy i ufarbowalam wlosy
Potem czeka mnie (planowo) sprzatanie
Wieczorem pewnie zapuka znow sasiadka wiec trzeba sie wyrwac na spacer, bo co za duzo to niezdrowo. Tureckiej telewizji mam dosc a rozmowy typu: “ona mowic - ja nie rozumiec” (bo nie zna dobrze niemieckiego) mnie mecza
Odkad nie tancze to towarzystwo mam ograniczone.
Ja dziś sobie pospałem długo. Dziś leniuchowałem głównie. Zjadłem obiad… Teraz pomału się szykuję na wieczór, muszę powrzucać nowe nabytki do programu.
Przesiedziałam całą w domu. Najdalej wyszłam na podwórko. Większość dnia spędziłam z termoforem przy brzuchu i książką lub śpiąc. Z czego łatwo wywnioskować, że najlepiej się nie czułam.
Ale teraz zrobiłam kolację i to pierwsza produktywna rzecz dzisiaj
Może to głupie co teraz napiszę , ale właśnie pisałam o piwie , za którym nie przepadam szczególnie.
Rok temu nie miałam nospy a dopadł mnie ból żołądka i brzucha i wszystkiego co wyżej kolan , wypiłam doraźnie szklankę piwa i wyzdrowialam
Byliśmy dziś na rolkach, w fajnej knajpce na obiedzie. Potem na grzybach i dopiero niedawno poszli goście. Młody usnąl przed 19, a teraz popijam herbatę na tarasie.
Ja wróciłam z grilla i siedzę w szlafroku na ogrodzie.
Pije wodę i sobie myślę, że piękny wieczór.
A grzyby są?
A w ogóle to fajny patent-termofor zrobiła mi babcia. Suchy. Miałam kiedyś dużo pestek wiśni po robieniu jakichś przetworów.
Zostawiłam te pestki i wysuszyłam.
Babcia zaszyła je w kawałek lnianego materiału (len znosi spore nagrzanie) w formę poduszki. Wystarczy wsadzić na minutę lub półtora do mikrofalówki i trzyma ciepło do 2 godzin (ok, dość krótko, to jak na razie było maksymalnie) +ładnie pachnie. Jak ciasto z wiśniami albo konfitura z wiśni.
No widzisz @vera223 , sprzedałaś patent babci dla niepijacych
Ja mam w domu samozwanczego lekarza , który na wszystkie bolączki proponuje piwo . Rację mu przyznaję , na bóle żołądka , niestrawność , piwo jest idealnym lekiem.
Pestki tak ciepło trzymają?
A ja na bóle brzucha raz w mc chętnie wypróbuję!
Z tym piwem też masz rację!
Wiem , gdyby napisał to smakosz piwa , pewno mielibyscie obiekcje , ale pisze to ja , zwolenniczka prohibicji