W IT jest bardzo różnie, podzieliłbym pytania na takie grupy:
bzdurne typu “najwiekszy sukces w zyciu”, “gdzie sie widzisz za 5 lat” (coraz mniej)
z pamięciówy o fremeworkach typu “jak nazywa sę metoda która coś tam” (po tym rozpoznaję słabą firmę, że oczekują tylko bezmyslnego klepania, a przecież jak się coś nazywa to sobie wygooglam albo IDE mi podpowie
z teorii programowania typu “opisz mi protokół sieciowy tcp” (da się je wykuć, trudne pytania, których wiedza w praktyce się zazwyczaj i tak nigdy nie przyda. Stanowi to większość pytań w rekrutacjach IT.
otwarte pytania z projektowania, praktycznie pytania typu “jakbys podszedl do takiego i takiego problemu” (te są najlepsze bo sprawdzają zarówno inteligencje, doświadczenie, kreatywność oraz wiedzę praktyczną)
pytania algorytmiczne (da się to wykuć, tak jak z pytaniami teoretycznymi raczej nie przydaje się to w praktyce)
Mi wiele razy zadawali głupie i wtedy uznawałam, że nie chcę tam pracować. Mogli od razu powiedzieć, że mnie też nie chcą a nie marnować mój czas zniechęcając …
W życiu miałem jedną rekrutację. O jedną za dużo. A i tak szef zadzwonił i żebym u niego pracował. Ale ja już pracowałem gdzie indziej, bez rekrutacji.
Przez całe swoje życie miałam tylko jedną rekrutację. Była ona 3 etapowa. Jest to firma, w której obecnie pracuję. Szczerze mówiąc, skladając tam swoje CV szczerze wątpiłam, że chociażby się do mnie odezwą. A tu taka miła niedpodzianka, już w pierwszym etapie czułam , że mnie chcą, ale dla formalności trzeba było przejść do końca.
Niedługo @dedlx , od marca tego roku. Kontrakt miałam do końca września, teraz przedłuźony do końca grudnia, a od stycznia jak jestem zainteresowana to kontrakt na stałe. Podwyźki nie ma , ale przez okres wakacyjny brałam premię, na święta w grudniu jest premia plus inne profity. W dodatku w okresie zimowym grafik ustawiony jest na 30 godzin pracy( w praktyce tych godzin może być mniej) a płacone jest za 38 godzin. Plus duźo innych korzyści, mniejszych ale za to istotnych.
Przez 10 lat pracowałam w handlu i obsłudze klienta. Wymagano: - doświadczenia w handlu i obsłudze klienta: były pytania typu
proszę sprzedać mi ten długopis (chyba klasyka )
proszę opowiedzieć o najtrudniejszej sytuacji z klientem /o najtrudniejszym kliencie - oczywiście należało opowiedzieć jak się wybrnęło z tej sytuacji i jak się tego klienta udobruchało.
Poza tym w tej pracy dużo się rozmawiało przez telefon więc pierwszy etap rekrutacji to była po prostu rozmowa telefoniczna.