- Kujon
- Świrus
- Samotnik
- Dusza towarzystwa
- Samorządowiec/Działacz/Organizator
- Lizus
- Hipster/Ekscentryk
- Lanser/Celebryta
- Ofiara losu/przegryw
0 głosujących
0 głosujących
Świrus i dusza towarzystwa. Nie przeszkadzało mi to w byciu dobrym uczniem. Lubiły mnie koleżanki, lubili mnie koledzy i mimo, że rozrabiałem i zaliczałem niezłe wtopy wychowawcze, to i nauczyciele mnie lubili, dzięki temu nieraz upiekło mi się toi owo.
stawiam na hipstera
srakim
Szkoła zabiła we mnie chęć do nauki
Podstawówki oprócz nielicznych epizodów w ogóle nie pamiętam.
Ze średnią to samo. Chodziłem bo musiałem.
Ale oczywiście mógłbym napisać, że było super, kochali mnie nauczyciele, dzieci, pan z kotłowni, kucharki i woźna.
ALe oczywiście nie dlatego, że byłem lizusem.
Co to to nie!!!
Nie byłem lizusem. Byłem urwisem i kochał mnie nawet Piotruś, któremu kradłem kanapki i biłem na przerwach. On w sumie lubił mnie najbardziej bo jakby nie lubił to by dostał wciry.
Dajta se spokój ludzie…
które zdrowe na ciele i umyśle dziecko lubi siedzieć 6, 7, 8 w ławce i patrzeć w okno?
Sytuacje ratował wf
Czas przyznać przed sobą szczerze i otwarcie, że zmarnowano wam dzieciństwo a obecne problemy ze zdrowiem psychicznym i fizycznym są bezpośrednią przyczyną procesu dekształcenia
W podstawówce interesowały mnie wszystkie kółka pozalekcyjne, bardzo miło je wspominam.
W średniej lizusem i kujonem nie byłam, a nagrody książkowe za dobre wyniki w nauce dostawałam.
Nie bałam się powiedzieć, że czegoś nie rozumiem, nie chce mi się do czegoś przykładać bo nudne. Mogłam całą godzinę beblać o czymś co mnie zainteresowało.
Chyba samotnym. Nauka byla prosta więc wkuwania nie bylo bo po co? Ale niesmialisc nie pozwalala blyszczec towarzysko. Mialam wokol siebie kolegow gdy potrzebowali pomocy, ktorą zawsze uzyskali. I tylko wtedy.
Zaczyna się…
Spokojnie. Już skończyłam.
Jeśli wracam z radością do tamtych lat, to tylko ze względu na beztroskie życie i młodość.
Za 20 lat będę miło wspominać czas obecny.
Dobrze, że mnie już nie będzie na świecie wtedy i nie będę usiał tego słuchać
No ale skoro już mosad postanowił zrobić wieczór wspomnień aby wymusić zeznania celem dorysowania wąsów na zdjęciu profilowym w aktach to opowiem o jednym:
W podstawówce byłem najlepszy na 60m i skoku w dal oraz kilku innych konkurencjach i jak mnie kiedys wyprzedził na bieżni jeden chłopak to się ześlizgnąłem z nasypu, na którym była celem zasymulowania wypadku.
Tak mi zostało do dzisiaj. Jestem psychopatom
Mnie też jutro może piekło pochłonąć.
Ale to cecha którą nabyłem w wyniku obcowania z wariatami
Piekło jest zapchane.
Nie przyjmuja nikogo
Z braku laku trafisz do nieba
Niemożliwe. Mam lęk wysokości.