Tego dnia, 13. maja 1981 roku, na tablicy ogłoszeniowej przy kościele, do którego jako młokos uczęszczałem na nieudolne próby katechizacji mojej świadomości, pojawił się wielki, czerwony napis:
Jan Paweł II RANNY !
Tego dnia, mój słownik nie zawierał jeszcze słów rany, ranny. Jedyne, co wtedy znałem, to okrzyk matki Rany Boskie w reakcji na moje niekoniecznie dobre uczynki. Ranami też nie można było nazwać odrapanych kolan, powstałych w wyniku samodzielnych prób nauki jazdy na rowerze.
Wtedy, tego dnia 13. maja 1981 roku, przechodząc obok tablicy i czytając ten wielki, czerwony napis, nieświadomy zaistniałych wydarzeń, zastanawiałem się
dlaczego papież jest ranny, a nie np. wieczorny, albo chociaż późnopopołudniowy.
Tak. Taka była moja pierwsza reakcja na informację o wydarzeniach z tego dnia 13.maja 1981 roku.