Jasnowidza znalazłem

Zapodam tutaj kawałek wiersza. Wybacz mi twórco iż go nieco wypatroszyłem, ku utrudnieniu.
Raz do gazety “Słowo Niebieskie”
przyszedł maluśki staruszek z pieskiem.
– Kto pan jest, mów pan, choć pod sekretem!
– Ja jestem król Władysław Łokietek.
Siedziałem – mówi – długo w tej grocie,
dłużej nie mogę…
Zaraza rośnie świątek i piątek.
Idę w Polskę robić porządek.
Na to naczelny kichnął redaktor
i po namyśle powiada: – Jak to?
Chce pan naprawić błędy systemu?
. . .
Zwrócił moją uwagę adekwatnością do obecnej sytuacji. Powiedziałbym że to czyste jasnowidztwo.
Wy oczywiście jasnowidząco znajdziecie te adekwatności a i sam twórca anonimem nie pozostanie, tak jak i tytuł wiersza.

5 polubień

K. I Gałczyński. Skumbrie w tomacie, skumbrie w tomacie, skumbrie w tomacie, pstrąg… :grin:

6 polubień

To ja o zarazie a Tobie rybki w głowie.image

4 polubienia

Dostałem przesyłkę prawie anonimową wraz z prawem do anonimowego opublikowania. Więc oto ona. Styl mi kogoś przypomina.
image

3 polubienia