Jazz...To nie zgiełk!

A może Gołębia?Przy Farze?

1 polubienie

Może to była Gołębia, w każdym razie w tym fyrtlu.
Tyle jeżdżę po świecie, a takich knajp nigdzie nie widziałem …

3 polubienia

W Gdańsku za moich czasów była taka…, na strychu i jeszcze dwukondygnacyjna. Mało kto o niej wiedział. Na koncerty było za mało miejsca, ale z szafy grającej szedł jazz. Tam bywali sami swoi. Po kilku latach, gdy nastał stan wojennny, komuchy zamknęły lokal, a właściciel wylądował w Berlinie Zachodnim.
Spotkałem go tam na początku lat 90, kiedym u brata się zainstalował i na bramkach sezonowo tam robiłem.

3 polubienia

Czyli swiat jest mały …

2 polubienia

Można tak powiedzieć. Spotkałem na obczyźnie, kilka fajnych osób, z którymi w Polsce straciłem kontakt.

2 polubienia

Jak sie uruchomila NK to sie dopiero okazalo jak znajomi z “zielonych lat” rozsypali się po swiecie. Chyba tylko na Antarktydzie ich nie bylo, ale pewnie dlatego, ze z pingwina nie upędzisz…

1 polubienie

Ta knajpa z Gołębiej to jakby przedłużenie Stajenki Pegaza z Mostu Teatralnego.Oczywiscie wtedy a nie teraz.Wtedy czyli na przełomie wieków.
Stali tam za lada ludzie którzy wcześniej dorabiali się w Stajni…

2 polubienia

Jeśli nie śpicie to :sparkles: :sleeping_bed: :kissing: :sleeping:

1 polubienie

Ten koleś, który miał tą knajpę był z zawodu kucharzem. Nadal chyba nim jest, ale nie w iem, gdzie teraz pracuje.

1 polubienie

Hmmm…Musialbym go zobaczyć ale przede wszystkim,znalezc się na Jaskółczej.Moze w lutym.

1 polubienie

Porozmawiamy o tym przy jakimś spotkaniu. Na ten rok coś tam przecież jest w planach…

1 polubienie

@collins02 uważaj, bo na jednem piwie ta rozmowa nie skończy się… :rofl:

1 polubienie

Skonczy sie na jednym na wejsciu

image

To tak jako aperif orzed degustacją właściwą :wink:

2 polubienia

Amstel to holenderskie piwo i unikam go… :stuck_out_tongue:

Ja tez unikam, maja browar w Hiszpanii, a właściwie całą sieć (lpewnie zemsta Holendrow za Brede :wink: , ale na szybko innej beczulki nie znalazlam :rofl:

1 polubienie

To nie jest ostrzeżenie.To raczej zachęta. :blush:

2 polubienia

Podpowiadam tylko że będę dysponowal okresami 4-dniowymi,do polowy czerwca.Powinno wystarczyć.26 wyjeżdżam i nie ma mnie do 15 lipca.

1 polubienie

Zbyt wodniste, jak dla mnie. Takie rozcieńczone jakby. Smak mdły.
A holenderskich, to Gulpener i Brand dadzą się pić, choć tyłka nie urywają. A z Heinekenem różne bywa. Kiedyś to było piwo, teraz bywa. Nie wszystkie ich są takie, jak kiedyś. We Francji, w Strasburgu np, mają też browar i stamtąd nie polecam.

2 polubienia

???Nie rozumiem…Chyba że Wy dalej o Amstelu…

Dalej o amstelu :joy:

1 polubienie