Jesienny blues...

Nooo…Nie zawsze.Cieszyc sie tez przy nim mozna. :slightly_smiling_face:

1 polubienie

No wlasnie.Dobrze zagrany blues jest rzecza porywajaca i do tanca.Podobnie jak dawno temu,jazz…zreszta to “rodzenstwo” :grin:

2 polubienia

Bo ja zawsze szukam czegoś przy czym chce się tańczyć. Ta piosenka rośnie z każdym taktem :slight_smile:

1 polubienie

Wiesz -bardziej mi chodziło o to ,by posłuchać bluesa w strojeniu 432 Hz i czy to jest lepszy czy gorszy odbiór.
A ta akurat melodia sama się “wkręciła”-pierwsza w wyszukiwarce …

Te winyle- z trzaskami i szumami -ucho przyswoi ,bo jeśli do tańca to i tak nie słucha się tak jak “do wyłącznego słuchania”.
/a wiem,że mnóstwo ludzi właśnie za te trzaski i szumy kocha winyle…/

Winyl ma dobrą jakość dźwięku. Im więcej słychać w muzyce, tym bardziej niesie ona tancerzy. To mit że winyl jest tylko dla audiofilów.
Tancerze kochają dobry dźwięk i mnóstwo smaczków do tańca. Cudownie się też tańczy do muzyki na żywo… bo tancerze i muzycy się nakręcają wzajemnie :slight_smile:

4 polubienia

Pomyślałam,poszukałam i jak?
Do słuchania i do tańca?
BLUES:

2 polubienia

I znowu jestem w pracy wiec poslucham po 23-ciej…Ale Nalepa ponizej poziomu nigdy nie schodzil…

2 polubienia

To zalezy od muzyki i…od stopnia przewrotnosci ludzkiej natury.Kolekcjonuje plyty praktycznie od konca podstawowki i pamietam doskonale jak WSZYSCY marzyli o plytach bez trzaskow…
A kiedy sie one pojawily…Entuzjazm trwal 2-3 lata i stopniowo opadal…
A prawda jest taka ze muzyki elektronicznej czy spokojnych momentow rocka symfonicznego,nie da sie czasem sluchac z trzaskami…
Blues,jazz,piosenka…To co innego.

2 polubienia

Oczywiscie,przypomnialem sobie…
Nie jest to moja ulubiona Jego plyta ale jest tam troche fajnego grania.

1 polubienie

“Jesienna melodia” NA PEWNO NIE blues:

Znasz jakieś połączenie bluesa i muzyki poważnej?

1 polubienie

Nie.Albo nic mi w tej chwili do glowy nie przychodzi…
Zreszta poza jakims"wybrykiem",jest to wykluczone.To sa zupelnie odrebne tradycje muzyczne,nigdy w przeszlosci sie nie zazebiajace…
Muzyka klasyczna ma swoj matecznik w Europie a blues wywodzi sie z Ameryki,stanowiac muzyke niewolnikow na przestrzeni setek lat…
Jakim cudem mialyby sie te gatunki spotkac?
Nie wykluczam pojedynczych przypadkow bo mozna tak zagrac Chucka Berry’ego"RollOver Beethoven",jak zrobila to Electric light Orchestra…Ale to sa pojedyncze nagrania a nie jakas fala czy nurt w muzyce.

2 polubienia

No i o takie RODZYNKI mi chodzi-lubię ciekawe aranżacje.

1 polubienie
1 polubienie

No wlasnie…Tylko pamietaj ze bluesa nie ma tu nawet 1 nuty a rock and roll,w pelni ukształtowal sie w polowie lat 50-tych za Atlantykiem…

1 polubienie

Tegoroczna jesień -od bluesa do rock and rolla,
w zależności od temperatury otoczenia :wink::partying_face:

1 polubienie

Zasadniczo,zgadzam sie jako staly czlonek forum classic rocka :smile:

1 polubienie