dorosłych dzieci, to logicznie powinien akceptować stan braku większości jego życia, czyli akceptować stan, jakby go nie było. Inaczej mówiąc, powinien nie być przeciwko nierozmnażaniu się ewidentnie nieharmonijnej, patologicznej ludzkości. Mam rację?
Mianowicie o to, że przedstawiam do wyboru dla nieharmonijnej, patologicznej ludzkości nie tylko jedną propozycję budowy bajecznych, 50. mln Harmonijnych Miast Pierścieniowych (HMP), ale także łatwiejsze, dobrowolne zaprzestanie rozmnażania się.
@harmonik jak klamiesz z tym odzywianiem siebowocami,tak klamiesz z tym roznnazamiem.
Nie badz zazdrosny,i dla ciebie vos sie znajdzie,moze jeszcze pobaraszkujesz)))
rozmnazanie sie moze byc, ale nie musi efektem baraszkowania
a namawianie do ascezy? to juz przerabialismy w sredniowieczu i gdyby nie kilka pandemii ospy, dzumy i innej cholery to te 7 miliardow ludzi osiagnelibysmy pewnie jeszcze przed odkryciem Ameryki przez Kolumba
Wiec jest wszystko ok,
Natura zadbala o wszystko.
Natura,to samokontrolujacy sie twor.
I nie pomoga lekarze,wysoko rozwiniet medycyna,ani oxzywianie sie wulacznie slodkimiowocmi i dopijanie winem))