Jeśli SOR-y mają obowiązek natychmiastowego przyjmowania

chorych w ciężkim w stanie, i jeśli 1/4 łóżek w szpitalach jest wolna, to chyba logiczne jest, że jeśli 78-letni pacjent wytrzymał w karetce 16 godzin czekania, to służba zdrowia czekała, aż jej ów pacjent sam zejdzie z tego świata, i nie będzie miała z nim problemów?

Przeciez niedawno pisales, ze goraczka to nic strasznego?