Jest coraz ciemniej

Tak sobie…Palnąłem głupawkowatą myśl odkrywczą :innocent:
Ale nie da sie ukryc ze sierpień to taki czas gdy lato ucieka…
Pamietam jak nad morzem w latach 80-tych,wszystko umieralo po 18-20 sierpnia…I wtedy taka sierpniowa jesień przygnebiała… :thinking:

3 polubienia

Mi zapachem jesieni zalecialo jakis tydzien temu, niby rownonoc jesienna to 22 wrzesnia, ale nagle dnia zaczelo byc coraz mniej. A sezon to tak do 15 wrzesnia, a pozniej zalezy od pogody - w tym roku jesli utrzyma sie tendencja to cieplo bedzie do listopada. Wiec w weekendy ludzi troche bedzie.

1 polubienie

Pamietam impreze w 1988 roku…Byl 2 pazdziernik 1988 a my w podpoznanskim Tucznie…I ten moj kolega z klasy,Michał [dzisiaj Michael,a jakże!] za kółkiem,robiący slalom"polskim fiatem 125p", miedzy drzewami…Trzeba przyznac ze skubaniec potrafil a to ze ja zyje,calekim niezły dowód na powyższą tezę :wink:
Bylo wtedy ok. 30 stopni…
Zapamietałem…

2 polubienia

Polska zawsze miala nieobliczalny klimat, nie przypadkiem w marcu jak w garncu…

2 polubienia

I ten pochód pierwszomajowy w pol. lat 80-tych…
Gralem jakis mecz i to bardzo denerwujacy…
Wracam do domu a tu…W mediach śnieg i “kwasy”…
Nawet nie wiedzialem,tak dla koncu,dla kogo gram :innocent:
Takie chwile ale fajnie ze warto zapamietać…

2 polubienia

A ja właśnie na te koncówkę sierpnia nad morze jadę… może uchwycę jeszcze coś z lata? Mam nadzieje. Rok bez morza się nie liczy…

5 polubień

Tak…Po latach to sie zmienilo…
Teraz tez na ogol wybieram wypady bynajmniej nie letnie…Jesli sie oczywiscie moge przemieszczac…A juz najwiekszym odkryciem stalo sie"odrobina lata w srodku zimy".Przez ostatnie trzy lata,nie liczac ostatniego roku,wyjezdzalismy wlasnie w styczniu lub na poczatku lutego.
Cos wspanialego!

Mam podobnie z tą drugą połówką sierpnia, bo wtedy wyraźnie i dobitnie realnym stawa się to, czego obawiać zaczynam się pod koniec czerwca – że od teraz dni będą znowu coraz krótsze. Lato to w ogóle jakiś magiczny czas, nawet jeśli z niego nie korzystam należycie, bo zarobiony jestem… Widocznie człowiek się tak programuje w czasach młodzieńczej beztroski. A w ogóle to wolę chłodniejszy czas i raczej jestem melancholijnie jesienny typ… eeech… kupy się to wszystko nie trzyma!

4 polubienia

Nie przejmuj się. Jak każdy człowiek jesteś skomplikowany i pełen sprzeczności. Nie jesteś wyjątkiem :wink:

3 polubienia

Tak, każdy ma swoje dylematy i rozterki. Dostaje to w gratisie przy narodzinach :slight_smile:

1 polubienie

Lato to czasem myślę jakby na antypody rowerem wodnym?

1 polubienie

Przeciwnie.Trzyma sie.Ja tez nie znosze np. lata w mieście…No chyba ze na jakimś ekstra wyjezdzie…
Jesien kochalbym gdyby nie jej “listopadowa odmiana”.Szara,deszczowa i zimna…We wrześniu pachną owoce na rynku,ciepło jest przyswajalne a kolory są niepowtarzalne az do konca pazdziernika.
Tak wiec jedno nie przeszkadza drugiemu :relaxed:

1 polubienie

W życiu swem zaliczyłem śniegi w maju trzykrotnie, w pierwszym tygodniu i niemal cały październik, w którym środek dnia temperaturowo dochodził do 30C. Był to rok 77. Od połowy tego miesiąca nad ranem były przymrozki, a w dzień upał. Po godz. 18 temperatura gwałtownie spadała do 5C. Pamiętam to, ponieważ byłem wtedy w Radomiu usiłując w tem mieście wrócić po rocznej przerwie do sportu. Jednakowoż była to nieudana próba, o czym nie lubię sobie przypominać.
Bardziej udało mi się wtedy opalanie na balkonie. :joy:

1 polubienie

@birbant świat bywa za mały :smiling_face_with_three_hearts:
Będziesz miał smartka i Whatsapp?

Smartfona już mam.

Super
Oswajasz żbika :grinning:

1 polubienie

Odwrotnie. :stuck_out_tongue_winking_eye:

Bo tak
Koty są nie do konca obliczalne :joy:

1 polubienie

Misiek, to teraz najlepszy kumpel tego, co chciał zabić. Kotki nierozłączki zrobiły się.

A to normalne
jak wrocisz to sprawdź ktory samiec alfa