Jest w Polsce 7.25

Autobusy i tramwaje,jak śpiewal kiedyś Muniek…
Mam tyle alkoholu we krwi że nie muszę sie dzisiaj przejmować kierownicą…
Jaka ulga!!!
“Skoro świt"jak to mówią…I tak cud że coś mnie poderwało…Zły sen?
Nie jestem z Chandlera…Drinka wypije PO śniadaniu.Ale najpierw prysznic.
SMS-y i inne takie…Wtedy nawet english breakfast,potrafi stanąć w gardle…Póki co jednak,nie dzisiaj…
Autobusy i tramwaje…
Usiadlem kiedyś tuż za dryndziarzem…W szybie odbijały się twarze tych co do pracy…Poza tym ich pot,“skośne” oczy,rodzaj złości…Och jak mi z tym było dobrze!!!Nie musiałem się spieszyć.Ani “wyglądać” :wink:
Byłem z nią…W myślach i to dosyć kolorowych.Mimo iż cenie nade wszystko,czarno białą fotografię…
A kiedy jesteś z kimś kogo kochasz,jesteś poza czasem.I to pewnie dlatego,pózniejsze “lądowanie"kończy się sińcami…
Ale o tym się nie myśli.To przychodzi potem…
Ona?
Z Gdańska…Tyle pamiętam.Plus malutki pieprzyk tuż koło ust…
Troche próżna,troche zaczepna…W każdym razie daleko od definicji"mimozy” :wink:
Przespacerowała sie przez kilka miesięcy mego życia…
Za dużo paliła…Cholera,cięzkie jest życie neofity ale…No są granice.
Z drugiej strony…Ona z tym papierosem,biła na głowę największe gwiazdy kina! I tak wwiercala mi się w tę moją świadomość…
Kiedy wychodziła z morskich fal…Ale to chyba każdy facet przeżył choć raz… :wink:
Wiatr wywiewa czasem wspomnienia…
Ten nadmorski jest tak intensywny że trudno porównywać…Czasem jak zawieje to…człowiek zostaje sam…
W swoich myślach i oczekiwaniach…Jak daleko czasem naszym marzeniom od ewentualnej rzeczywistości?
Ona o tym nie myślała…Są tacy ludzie którzy w ogóle ignorują przeszłość,odmawiają"współpracy” przyszłości by tylko życie toczyło sie dalej…Wieczny czas terażniejszy…
Jak to możliwe?Tak sie da?
Spytała mnie,czy mam samochód…Albo"chociaż skuter"czym odwiodła mnie do"Niewinnych czarodziejów" :innocent:
Fajne ale…Nie miałem.Rysa na szybie…
Pora chyba sie przedstawić…Ja to ja ale ona…Renata
Imię które zawsze kojarzyło mi sie z…procą :wink:Nie pytaj,dlaczego…
Czy mi sie zdaje,czy mam w głosie pretensję?
A przecież nie mam…
Mam w sobie czułość.Tę poranną chwile gdy rozsuwa się firany by rzucić troche światła na swoje życie…I mam w sobie to zakochanie.W chwilach,we włosach,w delikatnym zapachu dłoni…A nawet w kolorze oczu,choć tak rzadko zdarza nam sie zbliżyć…
Jestem bogaczem…Czyż nie? :thinking:

2 polubienia