Macie jakiś tatuaż? A może zdobyty tak jak tej panienki, która obudziła się po imprezie z wytatuowanymi inicjałami uczestników i uczestniczek?
Za co obstawiacie była tak utytułowana?
Macie jakiś tatuaż? A może zdobyty tak jak tej panienki, która obudziła się po imprezie z wytatuowanymi inicjałami uczestników i uczestniczek?
Za co obstawiacie była tak utytułowana?
Nie. Ale moja corka zrobila sobie wczoraj 2. Tzw wakacyjne tj henna. Ciekawe ile jej wytrzymają.
To zależy jak często i uczciwie będzie myła
Czyli krótko. Jak znam jej zwyczaje . Ake ze swoich placila to nie wnikam.
A bo to trafisz za wspolczesna mlodzieza?
I nie, nie pozwole sobie dziurawic skory. Jest zbyt cenna.
Jedynym “tatuazem” jaki kiedys miewalam to byl z henny wykonany tradycyjna metoda przez znajoma Marokanke, ale to na szczescie zlazi razem z naskorkiem. A i wyglupy mlodosci z czasow zeglarskich wymalowane dlugopisem. Tez zmywalne.
Nie mam, bo pewnie szybko by mi się znudził. Natomiast czasami podziwiam jak ktoś ma na plaży.
Nie podobają mi się tatuaże, tak jak nie podoba mi się wiele innych rzeczy. Jednak są wyjątki. Niektóre tatuaże są po prostu dobre a nawet potrzebne, ale takich jest mało.
Moda na tatuaże wydaje się “niegroźna”,
ale ja WIEM SWOJE…
A panienka zaszalała i tyle.
UWAŻAJ!!!
Niesamowite!
Problem w tym, że tatuaż nosi sie nie tylko na plaży. Właściciel jest z nim związany w kuchni, w ogrodzie, w parku, na basenie, w kiblu, piwnicy i na wycieczce w Dolomitach.