Czego nigdy do domu nie przyniesiecie? Coś usuwacie gdy się dowiecie, że zabiera energię? Jakiś przedmiot przynosi wam pecha? Czego z ziemi nigdy nie podniesiecie? Macie mieszkanie urządzone pod kątem Feng shui? ( częściowo), co zabiera energię?
Nie i jak ktoś chce się tego pozbyć, to mam radę. Otóż gdyby trzynastka była pechową liczbą, to powtarzałaby się w różnych czasach i kulturach, a tymczasem różne czasy i kultury mają swoje własne pechowe liczby.
Trochę tak. Z wiekiem mniej… ale jak grałem w piłkę to miałem przesąd że nie mogę grać w niebieskiej koszulce… więc jak grałem w drużynach które takich używały, to nawet w największy upał zakładałem pod spód podkoszulkę innego koloru.
Tak, jestem przesądny - nie wierzę w sprawiedliwe sądy.
A tak w temacie. Kiedyś byłem, ale jak stwierdziłem że to wkurzające i zaczyna komplikować pewne aspekty życia, zaprzestałem tego procederu. Mam jeszcze co prawda pewne natręctwa pseudoprzesądne, ale z niczym już mi nie kolidują i da się z tym żyć.
Nic a nic przesądna nie jestem, a to, że zmieniam trasę, jak kotek przebiegnie drogę, to tylko dlatego, że akurat się rozmyśliłam i postanowiłam iść w inne miejsce niż zamierzałam
Nie to, że jakiś przesądny jestem, co to, to nie…, ale gdy mnie czarny kot drogę przetnie, to, co mi tam, zawracam, a gdzie będę się śpieszył…? Fiuu, fiuu…
Zauważyłem taką prawidłowość, że te kocury wręcz czają się na przejeżdżające samochody, by wbiegać na jezdnię w ostatniej chwili, zmuszając kierowcę do hamowania.