Jesteśmy narodem wybranym?

Uda się?

3 polubienia

Jestem dumny ze jestem narodem wybranym :rofl:

2 polubienia

Nie jesteśmy narodem wybranym, tylko narodem z misją. To zasadnicza różnica. :stuck_out_tongue_winking_eye:

Ale ja, to prosze pana
juz nie jestem ta wybrana
i naleza mi sie rugi
bo ja jestem ten sort drugi

2 polubienia

Dlaczego? :roll_eyes:

1 polubienie

@gra
Z wielu powodow
Miedzy innymi bo nie jestem w Polsce
A tym sortem drugim bylam takze w okresie represji posolidarnosciowym (dlatego mnie delikatnie mowiac wyproszono) oraz z powodu tego ze Polska mi sie troche daleka stala (obca?) i juz zupelnie nie pojmuje polskiej polityki

Moim zdaniem Polacy na emigracji poruszaja sie w dwoch krajacj jednoczesnie
Ja tak naprawde nie mam zadnego

Bzdura.Jedna z wiekszych,pielegnowana przez wariatów rozmaitych maści dla swych doraznych potrzeb.
Megalomania i pycha to razem wziete,“himalaje głupoty”.

2 polubienia

A wiec jednak? :thinking:
jestesmy u szczytu tych Himalajow :open_mouth:

1 polubienie

Zwykłe pieprzenie o jakiejś misji narodu polskiego, który to naród ma takie znaczenie, jak każdy inny w Europie.
Kiedyś Rzeczypospolita była nazywana przedmurzem chrześcijaństwa i wyszła na tym, jak niejaki Zabłocki na mydle.

4 polubienia

Część tego narodu,zdaje sie byc w takich chwilach najszczesliwsza pod słońcem…I dlatego dobrze ze mamy takie czasy jakie mamy bo w innej rzeczywistości,moglibyśmy z tych himalajskich szczytów,spaść w przepaść…

3 polubienia

Wyproszono Cię, bo byłaś tym pierwszym sortem, niepożądanym przez ówczesną władzę.
Polskiej polityki nie da się zrozumieć. Wyobraź sobie panią ginekolog, która podpisała klauzulę sumienia, odmawia przeprowadzania aborcji, która jedzie ponad 200 km do Warszawy na “czarny marsz” z hasłami “aborcja na żądanie!” - paranoja? rozdwojenie jaźni?
Co do ostatniego zdania, to nie wyobrażam siebie na emigracji, gdziekolwiek, a szczególnie nie w Niemczech. Współczuję. Wujek wyjechał do Stanów (w czasie wojennym dali mu wilczy bilet), niby jest zadowolony, ale… do dziś idąc do urzędu zabiera syna, bo sam się nie dogada. Myśli o powrocie na stałe, bez dzieci, bo one już się tam urodziły i tam mają swój dom.

1 polubienie

Ja raczej nie mam problemow z dogadaniem sie. W pracy po niemiecku, poza praca tez nawet referaty wyglaszalam po niemiecku. A Polske kojarze z dziecinstwem i domem dziadkow
A teraz to nawet mam problemy bo po 35 latach niektore polskie slowa wylecialy mi z pamieci.
A kropla goryczy bylo to ze poczatkowo to wlasnie Polacy najbardziej mi dokuczyli, tak ze kontaktu z nimi pozniej juz nie chcialam. Po latach werszlam na to forum - i cieszylo mnie ze Polacy sa tacy mili…do czasu gdy w kosc tutaj daly mi trole
A obecna Polske odczuwam wlasnie tak jak napisalas: paranoja! I mysle czy dla takiej Polski sie narazalam?

2 polubienia

Sercem tez jestesmy…

A jeszcze byla Winkelriedem narodow…

2 polubienia

Ta, Chrystus Wallenrod narodów. :wink:

3 polubienia

Oczywiście

To, to to…!

A sie w ogole zastanawiam: zeby byl wybrany, to ktos go musi wybrac. Pytane: KTO??? Tylko prosze bez rozwazan religijnych…

1 polubienie

Bóg już wybrał. Tak dawno, że jeszcze wtedy narodu polskiego nie było.