Będą bronić pomników przed tęczowymi flagami. Czy któryś z tej armii mógłby wskazać chociaż jeden werset z którejś Ewangelii ganiący homoseksualizm? A może ktoś z Was mógłby mi podpowiedzieć, na których słowach Chrystusa ci “żołnierze” opierają swoją decyzję o konieczności “obrony”?
Moim zdaniem niezbyt to sobie skalkulowali.
W swoim mniemaniu bronią chrześcijańskich wartości:
Rodziny, narodu, kościoła.
Nie bardzo jestem przekonany co do tego czy wojna się przysłuży zachowaniu tych wartości w jako takim stanie
NIe tak szybko.
Na pierwszą wojnę też się wszyscy garnęli.
Też w obronie rodzin i w ogóle wartości.
Poza tym jak tu walczyć jak dowódca daje rozkaz nadstawiania drugiego policzka?
Wojna ma tendecje do eskalowania.
Mnie to rybka bo dla mnie mogą się nawzajem pozabijać. Tylko, że to się tak nie skończy.
W wojne będa angażowani coraz to nowi ludzie. Będzie się ich zmuszać do opowiedzenia się po którejś ze stron.
Wojna nie skończy się na demonstracji gotowości do walki i chodzeniu w mundurkach.
To nie będzie zadyma na wiejskiej zabawie.
No ale co kto lubi.
Ja ze swej strony ogłaszam neutralność.
Można u mnie przechować cenne dobra, oszczędności, pamiątki rodzinne.
Unikną w ten sposó przejęcia przez wroga celem sfinansowania działań wojennych