Joss Stone

Dzisiaj padlo na Jej płyte.Rok 2003…I to juz jest sensacja na skale światową!
TAKI repertuar,TAKA interpretacja…Zestaw coverow głównie z lat 70-tych,w stylu Arethy Franklin czy moze nawet bardziej,Ala Greene’a…
Nie moglem uwierzyć ze w tym paskudztwie ktore panoszy sie na listach bestsellerów od wielu juz lat,moze być miejsce dla kogoś tak utalentowanego!
Jej debiut zatytułowany wymownie"The Soul sessions"załatwil mnie na amen,na dobrych kilka lat…
Kiedy ukazala sie druga plyta,z singlowym przebojem"Right To Be Wrong" a na niej jedno z najlepszych zdjec jakie widzialem na okladkach płyt…No cóż…Poczulem sie trafiony i zatopiony…A to bywa bardzo przyjemne uczucie :wink:
Dalej juz nie bylem tak entuzjastycznie nastawiony.Szczególnie do przecietnej plyty no.3 w Jej dorobku,“Introducing Joss Stone”
Na szczescie dziewczyna wydostala sie z pułapki wspolczesnosci i na kolejnych plytach slychac raz po raz,fenomen pierwszych albumow…
To nie żadna rocznica…To po prostu kapitalny wokal ktory wstzrąsnął mną blisko 20 lat temu…
Ocalic od zapomnienia?
Niech mi będzie wolno!!!

Myślałem że to będzie coś w stylu Britney Spears ale ty chyba byś nie mógł tak :wink:
Przyjemny kawałek.

1 polubienie

Ja pier…Az sie spocilem… :innocent:
Zaraz poszukam Right To Be Wrong…Ale nie moge sie oderwac od debiutu…Niech wybrzmi…

1 polubienie

Chyba nic w tym stuleciu tak mi nie zagralo jak ten numer!

1 polubienie

Tu masz jeszcze z koncertu w Brazylii…