Z radością na ustach pragnę się podzielić z Wami kolejnymi dobrymi newsami. Tym razem w kwestii sądów! Nasz wspaniały rząd PiS podniósł z ruiny i upadku moralnego tę najważniejszy element władzy czyli sądownictwo. Zacznijmy od góry: na czele Trybunału Konstytucyjnego stoi w pełni niezależna osoba, niekłamany autorytet w dziedzinie prawa i sprawiedliwości pani Julia Przyłębska. Jej tytuł naukowy wyleciał mi w tej chwili z głowy, ale to przecież nieistotne, wszyscy wiedzą jak wielki jest jej dorobek naukowy i procesowy. Nikt nie jest w stanie podważyć jej kompetencji, a różni samozwańczy profesorkowie typu Rzepliński, Strzembosz czy Zoll nie sa w stanie jej nawet butów czyścić. TK pracuje pełna parą obradując raz w miesiącu i wydając kilkanaście wyroków na rok. Co z tego, że poprzednie trybunały zbierały się co tydzień i podejmowały ponad 200 orzeczeń rocznie, skoro przyczyniały się one jedynie do utrwalenia patologicznej sytuacji w państwie.
Obecny rząd jest pierwszym w historii wolnej Polski, który odważył się na bohaterski czyn niepublikowania szkodliwych wyroków Trybunału Konstytucyjnego oraz niewykonania złego wyroku Sądu Administracyjnego. Nie będą sądy pluły naszej władzy w twarz!
Dalej mamy wspaniałą Krajową Radę Sądownictwa powołaną osobiście przez ministra Ziobro na prośbę Suwerena. Czy można wobec tego żądać jakichś mitycznych list poparcia dla jej członków? Przecież Prawo i Sprawiedliwość wygrało wybory, więc morda w kubeł, już sama nazwa partii gwarantuje uczciwość tej władzy, więc po co jeszcze coś sprawdzać?
Niestety, bezprzykładna agresja ze strony komunistyczno-ubeckich sędziów była tak wielka, że Ministerstwo Sprawiedliwości musiało powołać specjalną komórkę do walki z tymi wyrzutkami Temidy. Dzięki postawie małej Emi, agresorzy dostali nauczkę w postaci dyplomatycznych not, które ta dzielna wolontariuszka wysyłała im dyskretnie na skrzynki mailowe co przekonało ich do zamilknięcia.
Zmiany w sądownictwie są faktem, już dziś niemal nie czeka się na wyrok, tak jak za czasów PO. Namacalnym tego przykładem jest choćby staranne zajęcie się oskarżeniami Prezesa Kaczyńskiego o sianie mowy nienawiści wobec społeczności LGBT na wiecu wyborczym. W tej sprawie niezależny i sprawiedliwy prokurator mógł podjąć tylko jedną decyzję – umorzyć postępowanie, ponieważ ludzie, którzy słuchali rzekomego obrażania gejów przez prezesa bili w tym czasie brawo, co jednoznacznie wskazuje na jego niewinność i szlachetność tych słów. A ponieważ poseł Suski stwierdził w wywiadzie, że Kaczyński jest kryształowo czysty, prokuratura nie widzi potrzeby straty czasu i przesłuchiwania go w sprawie niezapłacenia jakiemuś austriackiemu deweloperowi, który zapewne chciał po prostu wyprowadzić z Polski pieniądze. Na tym polega sprawność wymiaru sprawiedliwościowi lewackie gęby!
My, Naród Polski oczekujemy od odnowionego wymiaru sprawiedliwości unieważnienia nadchodzących wyborów, gdyby okazało się, że wrogowie Ojczyzny je sfałszowali i osiągnęli zbyt dobry wynik, uniemożliwiający dokończenie Dobrej Zmiany!