Niezmiernie cieszymy się z powrotu do urzędowania Mariana Banasia, który ostatnio był przedmiotem zaciekłych ataków fanatyków totalnej opozycji, mafii vatowskiej a nawet byłych żołnierzy Armii Krajowej, którzy złośliwie podrzucili mu kamienicę.
Chwaliliśmy już przełomowy postulat hoteli na godziny, który podbił nasze serca.
Niestety skuteczność tego rządu i pracy pana Banasia, przysporzyła mu zaciekłych wrogów, którzy przejęli jego inicjatywę instalując w niej zupełnie nieznanych mu gangsterów.
Podobnie z hejtem spotkało się kosmetyczne przesunięcie zapłaty należnych podatków, które pan prezes przewidział na czasy bessy, gdy przychody będą bardziej potrzebne.
Jakim zaślepionym wrogiem ojczyzny trzeba być, by nie widzieć korzyści z tego płynących?!
I co pyskacze, pieniacze, cykliści i LGBT…? Krzyczeliście o dymisji, ale prawda wyszła na jaw: Prezes NIK jest niewinny. Wszystkie kontrole pozytywne i wraca do pracy. Nareszcie, bo pracy ogrom.
Jako że pan prezes jest pracowity jak mróweczka, to zwolniono trzech wiceprezesów, dzięki czemu odpadną zbędne etaty a państwo zaoszczędzi bo jest tanie.
To nie koniec oszczędności, bowiem nawet pan prezes wziął urlop od obowiązków na czas gdy zajmował się rewolucyjną ideą hoteli na godziny. Same plusy i oszczędności.
Gdyby każdy obywatel tak postępował, moglibyśmy mieć już 1000+.

