Tak,zapomnialem o ostatniej TAKIEJ płycie The Moody Blues.Znakomity album! Long Distance Voyager…
Cars…Typowe wspomnienie lat 80-tych.Jeden z pierwszych moich cd.
APP…Akurat była dyskusja na temat ich najlepszych płyt,na forum classic rock…
Gdy mowa o tej płycie, (The Moody Blues), lubiłem zadawać zagadkę. Tam na niej jest coś, czego normalnie nie powinno być. Na Pytamy też zadawałem, nie pamiętam, ale chyba właśnie Ty wtedy napisałeś co to takiego …
Słuchałem jeszcze winyla … już nie będę pisał kiedy, by sobie nie uświadamiać, jaki to ja już stary …
Nie pamiętam i nie wiem o co może chodzić,w tej chwili.Wiem że dickensowska okładka była kiedyś “pod lupą”
Wiem że kiedyś Gemini dream,budziło sprzeciwy z uwagi na dyskotekowy charakter…
Ale,zabij,nie pamiętam o co mogło chodzić…
Czyli jednak okładka…
Problem w tym że jest to fragment większej całości,obrazu Toma Webstera z I poł. XIX wieku…
Znam tę okładkę od kilkudziesięciu lat ale…Nie wiem.Troche dziwi ta harmonijka usytuowana jak u Dylana ale to przecież mało znaczący przypadek…
Ale ja wiem, o co mi chodzi. Na ilustracji z plyty jest detal którego nie ma na oryginale obrazu. To bardzo wazny szczegol tej okladki.
Szukaj, szukaj…
Jedyna różnica to…chmura,plama,obiekt z przyszłości [?] na niebie.Faktycznie jest na okładce,nie ma w oryginale.
Ale albo mam juz okulary do wymiany albo coś nie tak jest z kształtem w tej reprodukcji.No bo z sondą kosmiczną tego nie mogę skojarzyć…
Wlasnie o to chodzi!
Wygrales piwo
To własnie Voyager-1, wazny, bo nawiązuje do tytułu.
Voyager jest takze ilustracją do chyba, o ile pamiętam jedynej nierozwiązanej zagadki na moim blogu.
Za jej rozwiązanie ufundowałem przed 10 laty butelkę Martella. Na razie nikt nie odgadł…
Po pierwsze,dalej nie pamiętam byśmy to kiedyś rozgryzali…
Po drugie,ja nie rozpoznałem Voyagera choć jest to oczywiście logiczne.Ja znalazłem RÓZNICĘ i byłoby to jeszcze prostsze gdyby z tak "małego powiększenia"dało sie zarysować jakiś kształt…
No ja tutaj nie potrafię.Ale sprawdzę sobie w domu,w Poznaniu,we wtorek