Juz tak bylo na starym forum…Zdarzylo mi sie ze…zagralem AC/DC…I pewnie nigdy by sie tak nie stalo gdyby nie plyta ktora dla mnie wywala wszystkie drzwi.“Black Ice” ktora ukazala sie nieco ponad 10 lat temu…
Nie pytajacie dlaczego zaskoczylem dopiero teraz.Czasem próbujesz ruszyć i nic nie działa…Az nagle…I wtedy juz nie myslisz,dlaczego
AC/DC byli dla mnie mało fascynujacą zagadką w liceum.I poza Highway To Hell,dalem sie uwiesc tylko,“For Those About To Rock”
Dzisiaj sa dla mnie jak…Lynyrd Skynyrd na przyklad…Kawal dobrej gitary piwem zakrapianej!
\m/
Miałem dobrego koleżkę zakochanego w tej formacji. Ile razy byłem u niego w domu, tyle razy słuchałem. Dobra muza, jak dla mnie,
Big Jack…Dla mnie najlepszy na tej plycie.Tylko trzeba głosno!
Tutaj z koncertu…Wole studio ale i tak,numer fajny!
Znam to.
Jest jeszcze Smash’n Grab jako"rozkrecacz imprezy"…
Zyebista płyta!!!
Przez tego mojego kumpla nie miałem szans na niepoznanie twórczości tego zespołu. On o nich wiedział wszystko. A poza tym był jeszcze maniakiem historii Dalekiego Wschodu, Chiny, Japonia i te rzeczy. Dużo się od niego dowiedziałem i w tym temacie, bo wiedzę miał imponująca. Tzn, ma do tej pory, tylko, że ja dawno kontakt z nim straciłem.
Czyli troche szkoda…
szkoda tracic takie kontakty…Ale tak bywa…
Bywa. Zerwanie tego kontaktu jest moim niedobrym wspomnieniem. Ale to już z nie na forum.
Forum jednak sluzyc powinno podtrzymywaniu,czyz nie?
Powinno.
Acha, blak ajs. Czarne oczy .
Nie strasz mnie…Juz myślałem ze zle napisałem…
Dzisiaj,i to za chwile,zagram coś całkowicie innego…
Ja też zabieram się do kontynuacji moich wynurzeń. Trochę, jak rak do jeża, ale jestem już na dalekim etapie mobilizacji wewnętrznej.
Wczesną pore sobie obrałes
To dopiero mobilizacja jest.
Bywa.
Mnie przeraża jak szybko moj czas wolny leci…
Ale w obliczu sukcesu córki…Cóż,balujemy dalej
To prawda, czas wolny jest szybki. Paradoks słowny.