Wywołujesz duchy przeszlosci?
Pijesz by zapomniec,jak to maly książe uslyszał…
Oglądasz stare albumy?
Starasz sie zasnąć?
Kombinujesz"teorie" na przyszłość?
Poddajesz sie?
Przeszłość często wspominam.
Ide na spacer. Co bylo to sie nie powtorzy.
Jak to mawial (wg Platona) niejaki Heraklit? Panta rei
Ale wspomnienia lepiej miec dobre niz zle, ale zdaje sie psychika ludzka na ogol tak dziala, ze to co zle ukrywa w podswiadomosci. Jesli tego nie robi to bedziesz mial do czynienia z marudnym zgorzknialym osobnikiem zatruwajacym zycie innym.
Czesto egocentryka “cierpiacego za miliony” niczym midkiewiczowski Konrad.
Uff, jak juz przy tęsknotach? To zebym ja dzis miala tylko taki problem jak sie przez te cholerne Dziady przekopac i jeszcze skrobnac jakies sensowne wypracowanko na ten temat?
I wtedy co…?
Co za karkołomne skojarzenia…
Ja przy tesknotach,calkowicie sie pogrążam…Wspominam,opisuje sobie w myślach,dobieram odpowiednie plyty,unikam snu…We śnie wszystko jest poza kontrolą…
Ale oczywiscie,takich egocentryków jak mówisz,unikasm jak ognia przez cale zycie.I raczej szczescie mi sprzyja…
Wywołuje duchy i zastanawiam się gdzie popełniłem błąd.
Tęsknota=błąd?
Hmm…
Błędem jest to że trzeba dorosnąć i się ogarnąć
Gdy ogarnia mnie tęsknota to łapię za telefon i dzwonię.
No fakt…A dzisiaj dostalem rachunek tel.O 100 zl wiecej niz w zeszlym miesiącu…Dla mnie to szok
No ale od czego jest ten telefon jak nie od ulatwiania sobie życia?