…I co wtedy zrobić?
Kiedy może przebić sufit…
Że co? że nie będzie lepszych telewizorów i telefonów ?
nic tylko umierać …
Jak zaczyna byc upierdliwym gadzetem a nie wygoda.
Choc dla niektorych ta granica to zejscie z drzewa
Kiedy zamiast pomagac obraca sie przeciwko ludzkosci
Wszystko co się zdarza, ma swój sens.
P. Coelho
Trudne pytanie, bo niby ciągle gonimy za nowym, nowocześniejszym jako społeczeństwo.
Słuchałam jakiś czas temu dyskusji na temat ratowania życia. Doszliśmy do chwili, gdzie to w wielu przypadkach można je sztucznie podtrzymywać przez najmniej kilkadziesiąt lat. Może dojść do tego, że będą szpitale ludzi niby żyjących.
Życie jest ważne, ale kiedy przestać, kto ma decydować? Co robić z tym postępem w tej dziedzinie.
Znaczy, coś jak ten szklany sufit utrudniający kobietom karierę?
A co z postępem osobistym?
A co z postępem, który nie produkuje gadżetów?
I co wtedy zrobić?
Chciałbym też usłyszeć twoje własne słowa.
To ja pytam, co robić…
A co z innymi dziedzinami?
Kiedy zjada własnych twórców.
Mysle ze to prawie wszyscy wiedza
Oszczedzac srodowisko, popierac aktywistow ktorzystopuja taki niezdrowy postep
Podejrzewam, że pewnie mnie nie usłyszysz, więc napiszę.
Z postępem jest jak ze stringami. Jednym pasują, innych piją w tyłek, ale i tak część z narzekających w nich chodzi, bo taka moda. Tu gdzie inni czują niedosyt i w dążeniu do coraz większego postępu chcą wciąż stawiać kolejny krok przed wszystkimi, inni widzą przesadę, wręcz zagrożenie.
W ogólnym rozrachunku wygląda to tak, że ludziom chce się żyć w coraz większym luksusie i nawet ci, którzy najbardziej narzekają na zagrożenia z tego płynące, nie są w stanie z coraz bardziej nachalnego konsumpcjonizmu zrezygnować. Do czego to doprowadzi, czas pokaże, ale na szczęście my tego nie doczekamy.
Napisałam przecie, że to trudne pytanie… za trudne dla mnie.
Chyba w innych, niektórych dziedzinach może być podobnie, będzie tak nowocześnie, aż przestanie to mieć sens np.telefony komórkowe zaczęły stawać się zbyt lekkie, malutkie i przestali ludzie takich chcieć. Poszło to w innych kierunkach, bo musiało.
Może stać się tak, że ludzie podzielą się na grupy, jedni się odetną i będą “mieszkać po lasach” , inni będą nowocześni do obrzydliwości i nawet komputery będą im tyłek podcierać.
Zaczynam nie nadążać za postępem, nie śledzę tego nawet, choć przydała by mi się pralka, która sama prasuje i składa ubrania.
Do szafy mogę już sama odkładać
Kiedy przestanie ludziom sluzyc a zacznie ich zastepowac. To ogromna roznica!
Osobisty nie przestaje mieć sensu , jeśli u mnie to nastąpi , to znaczy , że umieram i mam tego świadomość.
A nie mogla by byc ta pralka zamontowana w szafie)))