Jeszcze…mamy póki co…
Mam! Ale BMI w porządku, więc się nie przejmuję. Dobre lata już minęły…
Niedawno na swoim brzuchu kawę w stanie po zaparzeniu widziałem. Szczęście, że już była po fazie wrzątku. I tak lepiej na brzuchu, niż na klawiaturze…
To masz bardzo oryginalny sposób picia kawy. Ja jeszcze z brzucha nie próbowałam pić. Przypuszczam, że jesteś bardzo wygimnastykowany, żeby dać radę pić kawę z brzucha.
Moze kolega trenowal wchlanianie kawy przez skore?
Możesz mieć rację. No bo mi się normalne picie kawy z brzucha nijak nie udaje.A może mój brzuch jeszcze za mały na to?
A tak serio: @birbant - poparzyłeś się kawą? Współczuję.
Jest sposób kosmetyczny=peeling z kawy.
Możesz wypróbować.
To nie żart.
A później cała łazienka za… chlapana tymi fusami. Wszędzie. Kafelki też. I butelka z szamponem i podłoga i ręczniki upaciane. Wszystko. Lepiej jakiś profesjonalny peeling
W łazience i tak ciągle trzeba sprzątać.
A gdy jeszcze MĘŻCZYZNA tam wejdzie…
/w jakimkolwiek by wieku nie był… /
No to teraz wyobraź sobie jak wyglądałaby łazienka, gdyby to mężczyzna robił sobie peeling tymi fusami. Ja sobie wolę nie wyobrażać, bo zasłabnę
Ciekawostką zaś jest że w publicznych toaletach to w damskich jest bajzel i smród.
No wiesz - oni są tak jakby więksi i z koordynacją ruchów też u nich słabiej, a poza tym - gdyby sami musieli sprzątać, to uważaliby bardziej
Zalezy gdzie.
W kraju mañan brudna toaleta jest rzadkoscia.
Nawet toytoye plazowe czyszcza kilka razy dziennie. A w nocy odkazaja dokladniej.
@Mamita Ja tam lubię jak mój mąż posiedzi czasem w łazience. Pucowanie kabiny to jego hobby. Ja tego nie znoszę
Dosłownie! Fokarium i zamaszyste kapiele!
Mam, dłoń, która czasem mnie zawodzi, zastarzała kontuzja. Czasem bezwiednie prostują mi się palce prawej ręki.
Przepraszam
Nie ma za co. Przecież się nie pogniewałem.