Kieślowski

Dlaczego dekalog jest taki sztuczny? Wszystkie “krótki film” są w sumie tak nierealistyczne i nienaturalne, że nie wiem w czym zachwyt?

Proszę o rzeczowe zmieszanie z błotem :wink:

No z pewnoscia nie caly.Caly cykl jest podporzadkowany idei dekalogu ale…Niektore czesci sa bardzo luzno zwiazane z przykazaniami,niektore jak cz.10 sa po prostu nudne ale za to film z Szapolowska jest wspanialy.Podobnie jak czesc z morderstwem taksowkarza ktora swego czasu tak mnie wsciekla ze mi sie rece trzesly…
Nigdy nie bylem fanem Dekalogu.prawdopodobnie jednak odrzucala mnie maniera krecenia filmow z lat 80-tych.Jest cos takiego w polskich filmach tej dekady czego nie znosze ale to nie bylby wywod na temat.
Kieslowski w polskim kinie,wystrzelal sie pod koniec lat 70-tych a potem zrobil we Francji,ewentualnie w kooprodukcjach,pare fajnych rzeczy.
Spokoj,Blizna,Amator,Przypadek…Takiego lubilem go najbardziej.Potem Podwojne zycie Weroniki i Trzy kolory-niebieski…Dekalogu mogloby nie byc ale pelnometrazowe wersje filmu o milosci i filmu o zabijaniu,koniecznie!

2 polubienia

No i jego wczesna etiuda “Z punktu widzenia nocnego portiera” - trzeba koniecznie obejrzeć! Kameralny, ale niezwykle ponadczasowy dokument opisujący człowieka bezrefleksyjnie oddanego władzy. Jak ktoś jeszcze nie widział, to warto:

3 polubienia

A czy sztuka musi trzymac sie realiow?
Socrealizm Ci sie marzy?

3 polubienia

Te wczesne etiudy to jakby osobna kategoria.Czasem az szkoda ze tak krótko trwaly…Mam tu na mysli takze Polańskiego…

2 polubienia

Nie wiem ale nigdy tego nie obejrzałem do końca bo zawsze przycinałem komara. Za dużo filozofii i pier*nia o niczym

1 polubienie

W sumie,bardzo slusznie.
Film jest wypowiedzią rezysera i aktorów [jesli nie wtrącającego sie producenta] i nie musi w nieskonczoność podążać śladem wloskiego neorealizmu czy angielskich"młodych gniewnych".
Ja akurat uważam ze przydaloby sie troche tego wspanialego wspomnienia sprzed lat, we wspolczesnym kinie ale taki mam gust i bardzo sie z tego cieszę :wink:
Natomiast to oderwanie od"zwyklego obrazu ulicy" to naturalna kolej rzeczy ktora w"Podwojnym zyciu Weroniki" przyniosla rewelacyjny efekt.
Taki Lasse Hallstrom [Co gryzie Gilberta Grape?;Czekolada;Połow łososia w Jemenie] robi swoje bajkowe wrecz opowieści,po ktorych kazdy moze machnac reka ze w zyciu tak pieknie nie jest…Ale to jest film! A nie Polska Kronika Filmowa :joy:

2 polubienia

A mi się ten symbolizm podobał.
Choć i tak moje ulubione to 3 kolory, zwłaszcza Niebieski. I podwójne życie Weroniki.

2 polubienia

Widzę że podobnie jak ja najbardziej lubisz z trzech - niebieski. iWeronikę.

2 polubienia

I do tego nie przepadam za Bialym… :slightly_smiling_face:
Tak,zdecydowanie uwazam ze Weronika jest cudowną opowieścią,czymś na serio magicznym,z przepiekną i utalentowaną Jrene Jacob [“Po tamtej stronie chmur”,Antonioniego i Wendersa!!!].Skoro juz przy tym jesteśmy,koniecznie zobacz ten film,jesli dotad nie widziałas…Ustawilbym na półce wlasnie obok Weroniki…

2 polubienia

też Biały najmniej mi się podoba… w tresci, bo rola Zamachowskiego ok

2 polubienia

Bialy odstaje bo jest zdecydowanie zbyt"zwykły".Zresztą ma chyba odzwierciedlać"równość".A to juz temat na bardzo dlugie rozważania,na ktore nie wiem czy mam dzisiaj siły.
Jak byc moze wiesz,mam co do wszelkich tzw.“równosci”,odczucia co najmniej ambiwalentne :upside_down_face:

2 polubienia