King Crimson

10/10/1969
Tego dnia ukazała sie jedna z najważniejszych płyt w historii rocka.W tym nieprawdopodobnym kotle odkryć,nowych trendów,indywidualności i,a jakże,debiutów które zmieniały historię muzyki,King Crimson był bezkonkurencyjny…
Na dworze karmazynowego króla,działy się rzeczy niezwykłe…

Śpiewał wtedy Greg Lake,potem niezapomniany głos tria Emerson,Lake And Palmer.Gitary to Robert Fripp…Muzyczny"potwór"o nieograniczonej wyobrazni i …despotyzmie w gronie grupy.Bracia Giles,Ian McDonald…
W tym samy czasie,The Moody Blues odmówili wystepu zaraz po KC.Szok?

To,jeśli o szoku mowa…
Czyż można było wtedy mocniej,niż za sprawą 21st Century Schizoid Man?
Trafiło mnie ok. 1972 roku chyba.Szczeniakiem byłem,ot co…No i komuna…
Ale gdy uslyszałem Epitafium…Jakoś tak nagle,festiwale przestały być dla mnie muzycznym świętem.Stało się coś burzącego i niepokojącego.By zaraz potem dotykać piękna dotąd nieobecnego w muzyce rockowej…

To wyciszenie…I Talk To The Wind…Ono nigdy nie nadeszło.A jeśli,to tylko na chwile.Spotkań,kolejnych albumów,kończących się dni…
Ale wtedy gdy człowiek rozmawiał z wiatrem,nie szukał na ogół ciszy.Wręcz przeciwnie.Taka natura buntownika :innocent:
Dostałem “piątke"na angielskim bo wyrecytowałem tekst tego utworu…Miłe wspomnienie,mimo iż z pania Marią,tak sobie sie układało…
Dzięki uparcie nieobecnej tutaj koleżance,mam t-shirt z okładką albumu…
Mam winylowe wydanie oraz dwie wersje na cd…
Ale czego jeszcze człowiek nie wymyśli,mam tę płytę"na pamięć” w sercu

3 polubienia

Jak uczcić?
Dwa lata potem,w niby tzw.“kryzysie”,ukazała się genialna płyta,“Islands”

Opowieść żeglarza…Tego z owych wysp…

1 polubienie

Kilka ostatnich tygodni spędziłem w księstwie muzyki. Samych winyli wysłuchałem kilkanaście. Nie mówiąc o płytach CD. To księstwo zawiera się w niedużym pokoju mego szwagra w Mosinie. Niestety, nie ma zbyt dobrych warunków akustycznych, ale da się słuchać. To co tu pokazałeś, ma na płytkach i trochę na video. Szwagier to maniak muzyki, a ja bardzo cenię i lubię takich maniaków. Takich jak Ty. :stuck_out_tongue:

1 polubienie

Aaaaa…Tu Cie nie było!!!
Zdrowie szwagra więc!
Jak również miłego głosu z którym zamieniłem kilka słów przez telefon [szkoda że w biegu niemal…]
Nt. King Crimson,do usług i to 24/h.

1 polubienie

Dobry klimat przed weekendem

2 polubienia

Tak nieco na marginesie…Jeśli szwagier ma winylowe tłoczenie albumu,ma obecnie ok. 100zl. Jeśli jest to tłoczenie jeszcze z 1969 roku…Wg. ostatnich cen jakie widzialem w pobliskim sklepie,jest to nieco ponad 200 funtów.O ile stan oczywiście przynajmniej zadowalający…
Tak tylko tytułem informacji…
Byłem w szoku w zeszłym tygodniu :roll_eyes:

1 polubienie

To posmakuj tego…Byle w ciszy i spokoju…

1 polubienie

Nie wiem, jak najstarsze ma te płyty, ale mogę się go zapytać. Nie wiem też ile ich ma. Z tych, co słuchałem - stan ich jest dobry, czysto odtwarzały.
Więcej jednak puszczał z CD. A tego to ma od groma. W pokoju, w którym spałem cały dzień mi coś leciało, np; country, blues, Sinatra, Piaff, Farida, Aznavour… a w niektóre wieczory też oglądaliśmy sporo koncertów z lat 70 - 80. I jeszcze wcześniejszą Janis Joplin. Brak mi teraz tego. Opowiadałem mu o Tobie i Twoim znawstwie tematu.

1 polubienie

Farida na cd?
Oooo…Nie miałem do dzisiaj,okazji…A zmarła chyba 2 tygodnie temu…Ten jej winyl z twarzą…Nie wiem czy czeski czy enerdowski…Zawsze byl rarytasem a teraz…
Wyobrażam sobie :smile:
Takie miejsce to jak świątynia!

1 polubienie

Farida chyba na cd, bo mi z radia to leciało. Zresztą mam dziś w planie pogadać z siostrą to i szwagra przepytam. Kilka okładek z longami przejrzałem, ale te polskie. Nie robiłem mu remanentu, ograniczałem się bardziej do słuchania. Tam muza leciała od 8 do 22 w tle, a jak mnie coś szarpło, to meldowałem i podgłośniał. Aha, ma sporo jazzu na longach, symfonii i jeden long z Marią Callas widziałem…

1 polubienie

Szkoda że ten"jazz"…No nic…Już mi chyba nic nie powiesz tak z pamięci…Ale jeśli to stare zbiory to pewnie sporo tam Polish Jazz i innych ciekawostek…

1 polubienie

Jeszcze w tym roku będę w Mosinie, dokładnie przebadam, co on tam ma. Ma tego tyle, że się gubi i zawsze szuka, a roztargniony jest bardziej ode mnie. :joy:

1 polubienie

No to zapisz jakieś ciekawostki.Jak on taki roztargniony to pewnie do końca nie wie,co ma :wink:
Ja sie we własnych zbiorach też gubię…

1 polubienie

Tak będzie. Obaj jesteśmy warci siebie z tym zapominaniem. Cyrki były jak nas siostra na zakupy wysyłała. Mimo pisemnej listy, ze 3 zawrotki do sklepów robiliśmy bo zawsze coś się zapomniało. :rofl:

1 polubienie