Jasne!
Ale co to była za historia…
Ponieważ tymczasem nie mam balkonu a okno wychodzi na dziedziniec gdzie żywego ducha, tylko sąsiedzi od czasu do czasu do śmietnika chadzają albo do zaparkowanego samochodu, ale równo o 13:00 dziarsko otworzyłam okno i razem z Mami zaczęłyśmy symbolicznie klaskać przez okno.
Nagle pojawił się facet, który zdezorientowany spojrzał na naszą euforię w oknie i zaczął się nam kłaniać Po chwili wyszedł drugi, coś mu tam zaczął mówić i odtąd wszyscy klaskaliśmy jeszcze przez jakiś czas machając sobie.
No, to tak właśnie u mnie dziś było
3 polubienia
o godzinie 13? u mnie dopiero o 20
2 polubienia
Nie. A komu miałem klaskać? Xd
Szkoda że tak mało ludzi…