Moze tez byc kwestia maki.
I śliwki jak mrozone to trzeba rozmrozic i dokładnie osaczyc. sok jaki puszcza mozesz zagęścic z odrobina cukru i przypraw na sos, bo mrozonki tez moga powodowac rozpadanie się knedli.
Waranka, z knedlami, to jest podobnie jak z kruchym ciastem - nie wolno go wyrabiać długo, bo zrobi się “paciaja” i musi być wciąż jak najbardziej zimne (chłodne)
A przed połączeniem z pozostałymi składnikami ziemniaczki odparowała w garnku? Aaa? Bo jak nie, to zamiast knedli masz zupę śliwkową Podobnie jest z kopytkami (też z ziemniakami…)
Ziemniaki chłoną każdą wilgoć i masakra !
Też kiedyś taka mi wyszła, spoko
fakt, im mniej wilgoci w ciescie i farszu tym knedle lepsze.
ja najpierw zagniatam ziemniaki z maka, potem dodaje jajko.
Jeśli nie rozmarzła w międzyczasie i wyschła na kamień, to zdatna.
jak lezala w zamrazarce bez rozmarzania i bedzie ladnie pachniec to zjesc mozna, dla pewnosci mozesz przesmazyc na masle i zrobic jajecznice z szynka i do tego pomidora ze szczypiorkiem.
He, he, ja pierwszy raz to do ciasta kopytkowego mleka dolałam…
Źle robisz. Ja robię tak:
wsiadam w samochód
jadę do Starsky Foods
wrzucam potrzebną ilość knedli do koszyka i płacę
jadę do domu
gotuję wodę w garnku z odrobiną słonego masła
wrzucam knedle
wyjmuje gdy wypłyną
podaję ze słodzoną śmietaną
i już. W takich proporcjach
Ja tak pieke cista, tyle, ze zakladan wygodne buty, bo do cukierni niedaleko.
Na tortille to przepis podobny. Kup jajka, ziemniaki, wino. Patelnie i oliwe sasiadka bedzie miala