Puccini, Madama Butterfly (Finale)

Cezanne, Bachanalia
Tak. Na gorze to ta slynna gora ktora malowal kilkakrotnie…
Aaaa!
Jakaś słynna góra!
Ty się znasz na malarstwie co ?!
Szacun !!!
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
Jeszcze byloby lepiej, gdybym pamietala jak sie nazywa…ale postaram sie sprawdzic. To tak jak Monet malowal nenufary.
Ciekawy Cezanne
A Puciniego to nawet Maria Callas nie uratuje
Ale w ceremonia przedstawiona swietnie w tym zalaczonym video
Malowal w roznych stylach, jednakze zblizonych do siebie
Dlatego byl inspiracja dla pozniejszych malarzy
Typowym dla niego bylo czesty w obrazach dominujacy kolor
Musze sprawdzic te gore, bo zapomnialam…
Taka anegdota- AUTENTYK z jednej ze scen polskich lata temu związany właśnie z tą arią:
Kiedy Cio-cio-san popełnia seppuku z rozpaczy nad swoim losem, a Pinkerton nagle wraca po latach do Nagasaki dowiedziawszy się, że z romansu ma z ukochaną syna i chce wszystko naprawić, ale jest już za późno (tak w skrócie) - pewna melomanka siedząca w jednym z pierwszych rzędów, cała zaszlochana i zasmarkana
nagle na całą salę wrzeszczy: "Teraz, teraz? A teraz, to ją możesz w du*pę pocałować " !!
![]()
No i w tym momencie zawaliła całą dramaturgię opery, bo cała widownia gruchnęła śmiechem !! ![]()
Słuchajcie, to nie bujda, ten fakt miał miejsce naprawdę ![]()
No nieee, bym sie zsikala!!! ![]()
No, dopiero teraz sobie przypomnialam:
Góra Sainte-Victoire z wielką sosną – obraz Paula Cézanne, przedstawiający górę Sainte-Victoire (artysta rysował ją i malował wiele razy w różnych ujęciach) w okolicy Aix-en-Provence.
Dzięki ![]()
Ps. Spać dziś nie mogę!
Ojajjj, wspolczuje!
A ja naprawialam WINDE (we snie…)!!! ![]()