Koniec z Motylem

Puccini, Madama Butterfly (Finale)

image

Cezanne, Bachanalia

3 polubienia

Ale dziwnie malował ten Cezanne :smiley:

3 polubienia

Tak. Na gorze to ta slynna gora ktora malowal kilkakrotnie…

Aaaa!
Jakaś słynna góra!
Ty się znasz na malarstwie co ?!
Szacun !!!
:heart::heart::heart::heart::heart::heart:

1 polubienie

Jeszcze byloby lepiej, gdybym pamietala jak sie nazywa…ale postaram sie sprawdzic. To tak jak Monet malowal nenufary.

1 polubienie

Ciekawy Cezanne
A Puciniego to nawet Maria Callas nie uratuje
Ale w ceremonia przedstawiona swietnie w tym zalaczonym video

1 polubienie

Malowal w roznych stylach, jednakze zblizonych do siebie
Dlatego byl inspiracja dla pozniejszych malarzy
Typowym dla niego bylo czesty w obrazach dominujacy kolor

1 polubienie

Musze sprawdzic te gore, bo zapomnialam…

1 polubienie

Taka anegdota- AUTENTYK z jednej ze scen polskich lata temu związany właśnie z tą arią:

Kiedy Cio-cio-san popełnia seppuku z rozpaczy nad swoim losem, a Pinkerton nagle wraca po latach do Nagasaki dowiedziawszy się, że z romansu ma z ukochaną syna i chce wszystko naprawić, ale jest już za późno (tak w skrócie) - pewna melomanka siedząca w jednym z pierwszych rzędów, cała zaszlochana i zasmarkana :wink: nagle na całą salę wrzeszczy: "Teraz, teraz? A teraz, to ją możesz w du*pę pocałować " !! :smiley: :smiley:
No i w tym momencie zawaliła całą dramaturgię opery, bo cała widownia gruchnęła śmiechem !! :joy:
Słuchajcie, to nie bujda, ten fakt miał miejsce naprawdę :sweat_smile:

3 polubienia

No nieee, bym sie zsikala!!! :sweat_smile:

No, dopiero teraz sobie przypomnialam:

Góra Sainte-Victoire z wielką sosną – obraz Paula Cézanne, przedstawiający górę Sainte-Victoire (artysta rysował ją i malował wiele razy w różnych ujęciach) w okolicy Aix-en-Provence.

1 polubienie

Dzięki :smiley:
Ps. Spać dziś nie mogę!

1 polubienie

Ojajjj, wspolczuje! :frowning: A ja naprawialam WINDE (we snie…)!!! :sweat_smile: