Konserwator zabytków to jak policja, jak na chwilę źle zaparkujesz?

Zawsze pojawia się nie tom gdzie trzeba?
Jakoś burszynowy ołtarz Jankowskiego mu nie przeszkadza?
Może by te panele przyciąć w ksztalt Maryi to będzie git?

1 polubienie

Widocznie zaistniał tu konflikt partyjny

1 polubienie

W sumie projekt jest zgodny z tremdami europejskimi, więc nie powinno być tutaj problemu.
No ale wiadomo, wszystko zależy wciąż od władz kraju.

1 polubienie

Biorąc pod uwage przeróżne projekty rozbudowy plus maszty czy inne dzwony pozytywki, to taka fotowoltaika to pryszcz.
Taki Wawel na przyklad? Co im kasy kapneli to jakaś dobudówka czy wieżyczka. A co się zawaliło to jako fundament?
image

A tu sie handrycza o odbudowana imitacje?

A jak widzialam projekty odbudowy Notre Dame w Paryzu z trawnikiem na dachu? Tu akurat moglby byc powrót do pewnych tradycji, bo w Santiago de Compostela na dachu katedry jeszcze w polowie ubieglego wieku bylo maleńkie gospodarstwo gdzie hodowali kozy? Zeby nie chodzic codziennie po swieze mleko?
Czy zmiana technologii przy budowie Sagrada Familia z kamienia na betonowe półfabrykaty? Tu akurat niewazne, bo i tak to bedzie otynkowane i odmalowane jak odpustowy kogucik (jak przystalo na Gaudiego, ktory minimalista pod wzgledem kolorow i kształtów nie byl).
Myślę, ze tzw. konserwator zabytkow w obecnej postaci to kolejna fasadowa fucha pozostawiona w spadku po komunie. Podobnie jak “architekt miasta”. :wink:

1 polubienie

Akurat w tych dziedzinach zawodów architektonicznych jest spory deficyt ludzi.
Dlatego różni konserwatorzy, urbaniści, etc. zwykle są to ludzie z przypadku.

1 polubienie

Deficytu to nie ma.
Architektow wykonawczych z uprawnieniami i budowlancow z prawdziwego zdarzenia brakuje. Bo takich fiubzdziu co wejscie do lazienki z kuchni zaprojektuje to na pęczki.

1 polubienie

Chodzi mi o wykwalifikowanych urzędników w pracy przy ratuszu. Jakoś tam, do tych decydentów o tym jak ma pięknie wyglądać miasto, to często trafiają się ludzie, fachowcy… po znajomości, wiadomo z wykształceniem, ale nie tym co by powinni mieć. Te wieści to akurat mam z pierwszej ręki, nieskromnie się przyznając :wink:

1 polubienie

A to prawda.
Pomysl z utworzeniem wykwalifikowanego korpusu urzedniczego zdaje sie juz w czasie I kadencji padl jak kawka pod walcem drogowym. No bo jak? Rodzina ma byc na swoim, a nie jakies fachowce…

1 polubienie

zachodzi pewne nie zrozumienie tematu.
“Kościół” mimo że leży w Polsce, nie należy do państwa polskiego tylko do Watykanu. Wszelkie darowizny na rzecz koscioła są darowiznami na rzecz Warykanu. Więc w pewnym sensie (najprościej ujmując) każdy budynek należący do KK jrst jakby ambasadą na terenie Polski. Oczywiscie jest to wszystko ubrane w ramy prawne między Polską a państwem papieskim.

2 polubienia

Az tak źle jest z ta sprawą? Co do finansów to faktycznie sa poza kontrolą, ale wlasnoscia nieruchomosci tez?
Bo kler (plec dowolna) tylko w wyjatkowych przypadkach ma obywatelstwo Watykanu, zwykle są obywatelami krajow, w ktorych dzialaja i zyja, lub bywaja oddelegowani z takowym do krajow trzecich . I teoretycznie powińi podlegac prawu swieckiemu :rofl::rofl::rofl: (a propo - znajomy ksiadz odsiadujacy wyrok za rozjechnie po pijaku czlowieka mial na ten czas tytul misjonarza ludowego :wink:, pozniej zostal proboszczem)
A z nieruchomosciami to jest problem - ale glownie podatkowy, w wielu krajach na mocy przeroznych umów, nie tylko konkordatów mają wiele ulg z racji dzialalnosci religjnej. To nie USA, gdzie biznes to biznes.
Zreszta mi nie chodzilo o sam budynek i traktowanie "przybytkow swietych’ jako swietych krów architektonicznych (bo to norma, patrzac na niektore potworki i zahospodarowanie terenu wokol) , ale o role tzw. konserwatorow zabytków czy przyrody. Instytucji, ktora dużo krzyczy i niewiele może.
A zwykle najwiecej halasu robi tam gdzie ne trzeba za nic odpowiadac. Ale takie mamy porabane prawo.

1 polubienie

nie jestem znawcą tematu, ale to co nam się wydaje nawet jako wiernym KK, nie zupełnie jest tak lub zgoła zupełnie inaczej. Oczywiście księża nie są obywatelami Watykanu, ale i też nie są właścicielami majątku kościelnego. Wielu zrozumiało te zależności i działając blisko “granic” prawnych lub zupełnie po za , kuje żelazo do własnych kieszeni.
W sprawie “nieszczęsnych” paneli, pewnie raczej chodzi o sprawę madialną (szum).

2 polubienia

Księza na pweno moga dysponowac wlasnym majatkiem. Reszta majatku koscielnego przynalezy do parafii lub wyzszej jednostki organizacyjnej (co czasem prowadzi do awantur, bo proboszczunio w parafii potrafi zostawic gole sciany, konto wyczyscic i zabytki w karty przegrac)
W zakonach to bywa roznie, zalezy od reguly, ale na ogol zakonnicy i zakonnice nie moga miec dobr wlasnych. Co ciekawe Rydzyk (jest zakonnikiem) tez oficjalnie nic wlasnego nie ma. Porozpisywane na fundacje, firmy krzaki i diabli wiedza na jakie spolki i w jakich rajach (podatkowych oczywiscie) kase trzyma.
Sytuacje dodatkowo gmatwa konkordat i nigdy nie wycofane przepisy z czasow komuny jak chociazby Fundusz Koscielny.
Na to kierdel adwokatow z zydowskimi glowami nie wystarczy.
Taki spór o panele? Mamy sezon ogorkowy.
I niedlugo wybory, wiec halas, ze biedna bazylika nie moze byc wyposazona w panele? Zgroza, a tyle te pełowskie gdanskie rzady mówią o ekologii…:wink:

1 polubienie