Kupilibyście koreański samochód? W latach 90’ych np Hyundai Pony, to była jeżdżąca rdza. Kia Rio to też straszny złom. Ale córka kupiła sobie w 2014 Elantrę i praktycznie leje olej i benzynę, zmienia hamulce i ma już prawie 200 tysięcy na liczniku. Nawet układ kierowniczy nie ma luzów. Przypadek, czy Korea robi trwałe auta?
Mój sąsiad, który pracuje w branży motoryzacyjnej właśnie zakończył najem Hyundaia i40 i na kolejne 3 lata wybrał nowego Hyundaia Tuscon.
Wsiadałam, jechałam… i powiem szczerze - auto na miarę XXI wieku, gdybym nie wiedziała czym jadę powiedziałabym że to jakaś niemiecka limuzyna segmentu premium …
My mamy KIA SPORTAGE i jesteśmy zadowoleni.
Kolega ma KIA Sport z drugiej ręki, i sobie chwali pomimo że teraz mu się sypie. Zawieszenie, klima, chamulce. Jego żona ma też KIA biedniejszą wersje
Myślę że mają auta bardziej dopracowane pod kątem awaryjności, konkurencja też nie odpuszcza. Wypaść z branży jest łatwo, a ciężko wrócić
Jeździłam sporo francuzami, mialam zawsze do nich słabość (estetyka oczywiście) , potem amerykańcem (Jeepem)- najgorszy pomysł w zyciu, a rok temu dostalam od męża niemiecką niebieską strzałę i pokochałam ten samochód. Ma tylko jedną wadę, nie czuć prędkości
Ja też cały czas francuskimi - renówkami , właśnie estetycznie mnie się podobają czego nie mogę powiedzieć o peżotach. Nie podobają się mi nic a nic, podobnie jak dacie, chociaż te nie są francuskie.
Renowke tez mialam:) talissmana bardzo lubilam, chwilę też mialam Clio
W kolorado wziąłem taką off-road (tyle że miała napęd na 4 koła i sześć cylindrów). Całkiem dobrze się spisywała.
Są tacy, co twierdzą że Hyundai pod względem awaryjności dorównuje Toyocie…
Nie kupuje się samochodów na F. Czyli Ford, Fiat i francuskie
Chociaż teraz myślę, że to była Kia Sorento, nie Sportage…
Pamiętaj. Nie każda morda pasuje do forda
Kiedyś Daewoo lanos na tamte czasy był całkiem niezłym autem. Oczywiście na tamte czasy. Znajomy już męczy 4 Kia Carnival i tak na prawdę poza spalaniem nie narzeka. Wnętrze dość fajne na tak stare auto, raz po ich całą rodzinę jechałem jak byli na weselu to kijanką jechałem. Jak na starocia nieźle się jechało.
Hyundai Trajet na 7 osób plus bagaże, nie tak pakowny jak Honda Odyssey, ale wszystkie europejskie Vany bije na głowę, może oprócz Grand Espace. Zaczął rdzewieć już dawno
Grand espace to raczej warsztaty odwiedza. Chciałem kupić ale przeraża mnie awaryjność.
Jeżdżę drugą Laguną… nie jest wcale tak źle. Jedynie trzeba mieć dobrego mechanika, żeby nie wymieniał na ślepo.
Laguny wygodne super auta. Byle nie 1,9
2.2 po jakimś chiptuningu, bo lata aż sam jestem zdziwiony
ale stary to nissana jednostka