regenerujcie się na łonie przyrody ciesząc oczy zielenią a uszy śpiewem ptaków.
Ja dzis skokami do cienia…
Przeważnie tak choć samemu się nie chce. Psa chyba se kupię by mieć pretekst
Ciebie nawet ten pies nie polubi…
Myślał, że pytam. Jeszcze dochodzi do siebie przed następnym rzutem zgrzewki.
Smutno mu będzie samemu tyle godzin, chyba ze rodzicom podrzucisz?
Biedny na pizze z piwem bedzie musial się przestawić.
To musi byc duzy pies obronny, inny faktycznie z pragnienia sie wykonczy
Dopiero co wróciłem z rowerowej wycieczki. 62km mnie to kosztowało, więc niewiele, ale ubaw był. Dziś prawie cały Berlin przesiadł się na rowery i tym podobne wehikuły …
Ja tez dziś na spacerku byłąm niewielkim, potem znów mnie zmorzyło - ostanio często tak mam, ciagłe zmeczenie. Później obowiązek czyli pisanie sprawozdan a koncu przyjemność - rozwiązywanie zagadek .
Jego własny pies pogryzie…
Lubię się regenerować na łonie, niekoniecznie przyrody…
No to bedzie zalany w trupa chodzil trzy dni
Pies oczywiscie
Przyroda jest ładna i kolorowa. Pomimo 3 miesięcy deszczów jest susza, na nowy tydzień też będą deszcze / u mnie zakaz wstępu do lasów, co najwyżej na przydrożny parking w lesie, bo dalej są zakazy, niekiedy szlabany. Z ptakami będzie trudniej bo ich nie ma, co najwyżej to białe mewy w okolicach wysypisk
Ja zrobiłem w weekend 30 km na rolkach. Coraz bardziej mi się to podoba!