Koty to dranie czy indywidualiści?

Poza lwem, który prowadzi coś w rodzaju zycia stadnego to zaobserwowano u kotów domowych. Rodzaj życia pokoleniowego, ale ma to strukturę matriarchatu.

1 polubienie

Koty w porównaniu do tego, jak człowiek niszczy planetę są zupełnie niewinnymi stworzeniami. Oczywiście ich instynkt polowania na ptaki nie bardzo mi się podoba, ale to nic w porównaniu do tego jak głupim może być człowiek polując na nie właściwie dla samego zabijania…

2 polubienia

Myśliwi to mordercy. Patologia podcinając sobie gałąź na ktorej siedzimy wszyscy. Koty?
Kot najedzony predzej zajmie sie zabawką a nie bedzie ptaki łapał. Chyba, ze uzna zycie w polsnie za nudne, a Duży nie dostarczy zabawki? Abstahujac od kotów - cytujac Jana XXIII w różnorodności jest siła.

2 polubienia

Kot tyko przy domu. By gonił myszy. Tam jego miejsce. Na wolności.

Koty domowe tez prowadzą życie stadne. Moje siostry we 2 polują. Cos jak “Mrok i Duch”. Albo się do się przytulają. Z polowaniem trochę walczę… Na pewno nie dranie.
A jak ktos smutny to Tulina przychodzi i pociesza…

2 polubienia

Do kotów trzeba mieć podejście. Jeśli ktoś uważa, że kota miejsce jest tylko by łowić myszy ma takie o nich pojęcie co kret o pingwinach…

1 polubienie

Raczej foka o pingwinach :green_heart:
Dwa bieguny. I bialy miś, koty jada jako pingwiny na podwieczorek.

2 polubienia

A czy ja mówię ze kot do lapania? Koty to czlonkowie rodziny. Pies to tez kot.

Pies jest glupsza odmiana kota.
Od czasu do czasu trzeba go wykąpać. a spróbuj wykąpac kota?
Jak przypadkiem do wypelnionej woda z Duzym na pokładzie do wanny wpadnie? To moze nie będziesz potrzebowac pierwszej pomocy. Chyba, ze pers, mainecoon czy turecki van

1 polubienie

Z tym matriarchatem u kotów jest coś do rzeczy. Kiedyś opiekowałem się 5 kotami i faktycznie mama kotka rządziła niepodzielnie. Inne koty zresztą to były jej dzieci, a jeden kot był przybłędą, i był tylko i wyłącznie tolerowany. Życie społeczne wśród kotów rozwaliło mnie na łopatki. Na początku za nim wziąłem się za ich opiekę, to myślałem sobie niczym Platon, o idei kota. Jest jeden ogólny kot dla wszystkich i kwita. A tu okazało się po tygodniu jak bym żył w domu pełnym ludzi, będąc sam na sam z kotami.

1 polubienie

A nie byl to kot

1 polubienie

Koty potrafią być stadne, z tego, co tu zaobserwowałem. W mojej okolicy jest ok 10 kotów i czasami spotykają się w grupie i tak sobie tu i tam łażą. Mój, jak był młody, to też z nimi przebywał, ale od roku życia całkowicie je ignorował, a one go omijały, albo po kilka chodziły za nim, ale nie zbliżały się na małą odległość. Dystans, to ok 2-3m.

1 polubienie

Nie zawsze tak było.
To świat sie zmienił.
Równie dobrze możesz nazwać mordercą matadora i w sumie bedzie to bliższe prawdy.
Sam jestem wrogiem polowań ale pewien układ walki człowieka ze zwierzeciem,można uznać za,powiedzmy,honorowy.
Indianie walczyli z grizzly tylko za pomocą noża lub włóczni i TYLKO coś takiego liczyło sie aby uznać bohaterstwo wojownika.
W walce z pumą człowiek bez broni palnej,był praktycznie bez szans…Jak z większością dzikich kotów.

Mrok i duch to rzecz w która do końca nie uwierzyłem.To coś jak małpy w filmie “Congo”.
Oczywiscie zdarzają sie pokrecone samotniki,statystycznie chyba najczesciej wśród tygrysów i lwów ale to raczej rzadkie historie.

1 polubienie

Ty zdaje sie,wiesz o psach tyle co kot napłakał.

Czegoś równie głupiego nie czytałem tutaj od chyba miesiąca.Nawet w pytaniach moich “ulubieńców” :roll_eyes:

1 polubienie

Kiedy Ty sie nauczysz mojego pokęrtnego myslenia? :joy_cat::joy_cat::joy_cat:

Nawet nie zamierzam.Szanuje słowo.

Ja nie wiem na ile prawda na ile fikcja literacka. Ale film zapadający w pamięć

1 polubienie