Ja skonsumowałam dwa, ale czuję, że organizm chyba powiedział “dość”. Tak się zasłodziłam i “opchałam”, że więcej nie dam rady
Nie smażyłam tych pączków sama, tylko są kupione w cukierni, ale są bardzo smaczne.
Wszystko, co jesz tak dokładnie sprawdzasz?
Jadłeś już pączki czy dopiero po pracy będziesz się nimi delektował? A może masz aż tak silną wolę, że nawet na nie nie popatrzysz?
Można ułożyć rebusik homofonowy: Poncz+ kii.
Ja jem wtedy gdy mi się zachce. Nie bardzo zwracam uwagę na związki z datami. Poza tym tu gdzie mieszkam tego nie ma, tzn tradycji jedzenia czwartkowych pączków, albo ja tego nie zauwazyłem.
To nie mieszkaj tu, gdzie nie ma tradycji tłustego czwartku, bo wyschniesz na wiórek
A jak się nazywa ten jasny pas okalający pączek dookoła obwodu?
Moźna też ułożyć anagram dla dorosłych
PĄCZKI - …
Drugiego wyrazu nie przytoczę bo cenzura mi da po pysku
On się nazywa: niedosmażony kawałek
Poprosze o definicję o naukowym brzmieniu!
O żesz Ty!!!
To jest pierścien redukcji zabarwienia.
Po raz pierwszy zbadany i opisany juz przez Słowian.
Moze nawet Gall Anonim o tym wspominał, ale pewny nie jestem…
W moim słowniczku było to pasmo cienkoskorupowe, ale ja mam trochę przestarzały słownik, więc Twoja nazwa jest pewnie bardziej prawidłowa.
Chyba się tymi dwoma pączkami przejadłam, bo dopadła mnie czkawka. Możecie mnie jakoś przestraszyć?
Ja na diecie, pączków nie bedzie.
Zreszta te hiszpanskie to takie amerykanskie z dziurka, donut to sie nazywa. I polewa, najczęściej tak gruba, ze ledwo ciasto widac spod niej. Bede w Polsce to sobie zjem uczciwego.
Masz zjesc dwa mastepne, …
Uczciwego? Z konfiturą z róży czy pijanego z adwokatem? Ja oba zjadłam. Jest jeszcze z powidłami śliwkowymi, ale odpuściłam. Nie zmieści się.
Jakoś się nie nastraszyłam
Z dżemikiem w srodku, niewielka iloscia lukru i okruszkami kandyzowanej skorki pomaranczowej.