Ja wiem. Co chodzi.
Ale u mnie najblizsze paprocie to jakies 1000 km drogi…
A lato zaczelo sie dzis o 5 rano.
Przespalam okazje.
Kiedyś się ułoży. Nie będzie tak zawsze. Jeszcze będzie dobrze.
Taaak…Ciagle to sobie powtarzam.Tym bardziej ze nie mam sie czym martwić
Ale na koncu roku córki w szkole to bym chciał być…
Ale noc najkrótsza jest z dzisiaj na jutro. Niczego nie przespałaś.
Piszę o tej letniej, miała być niby na dzień dziecka z obleśnymi prezentami, które przeleżały w hurtowniach szmat czasu. Dzieciaczki moje co nieco tam sobie wygrały w konkursach, ba córka nawet przytaszczyła reklamówkę szyszek sosnowych hm niby do bawienia, no i one fajnie tak pływają, tata się nie nie zna ! utopiła ich tak dobre 2 reklamówki, spała z nimi, syna do ciemnego próbowałem domyć - usmarowany jak górnik, przez latanie za nimi nawet piwa nie zaliczyłem. Córka po grilu kupałowym co nie co odchorowała, a niby aż 20 minut mądrzejsza od syna
Ale paproci nie ma…
Chyba, ze jakas niewyrosnieta palme uznać zastepczo?
Ale z kwiatem tez problem, bo one rozdzielnoplciowe i zbierac żeńskie czy męskie?
Okonek…
To pary szukają. W gęstym lesie.
Intymnie…
Do lasu to jeszcze dalej niz do paproci…
Jejkuuuuu… Okonek
Weź kup doniczkę z paprocią, postaw w domku na stole, zaproś kogoś sympatycznego i szukaj z nim w tej doniczce kwiatu do białego rana.
Już bardziej wytłumaczyć nie potrafię
A skad ja Ci tu wezme doniczke z paprocia?
Toz to latwiej na kolacje i butelke wina zanecic…
U mnie już obowiązek ten, jest zniesiony od zeszłego czwartku @okonek.
No wreszcie zaczynasz kombinować. A na etykiecie nawet nie musisz paproci rysować