Kto mi powie, dlaczego polscy skoczkowie narciarscy muszą być lepsi

od Amerykanów, Kanadyjczyków, Francuzów, Włochów, Hindusów, Chińczyków, Rosjan, Koreańczyków, Argentyńczyków, Hiszpanów? Bo tych państw nie stać na wybudowanie kompletu skoczni? To niepoważny argument.

Tradycja. A dlaczego malutka Finlandia jest potęgo w rajdach samochodowych, zaś USA w tym sporcie praktycznie nie istnieje, mimo, że Amerykanie pół życia spędzają w aucie?

4 polubienia

Finów jest ledwie 5 mln na obszarze większym od Polski Często posiadają domki letniskowe nad jeziorami, do których muszą dojechać niemało kilometrów przez lasy. Tak trenują rajdowe umiejętności.

2 polubienia

Tradycje nie spadają z Księżyca, lecz się rodzą. Nie ma żadnych powodów, aby uważać Polaków i Polki za predestynowanych do skoków narciarskich. Bo właśnie Polkom one nie wychodzą najlepiej. Czyli wypada uznać, że sukcesy naszych skoczków są ich wielkimi osiągnięciami sportowymi.

2 polubienia

Bo w tych krajach które wymieniłeś skoki są na zerowym poziomie popularności lub w ogóle nie znane XD więc po co mają budować obiekty dla kilku osób, w dodatku skąd kasa na wszystko.
Ważny jest też talent… Przecież zdecydowana większość skoczków którzy skaczą, są i będą na zawsze góra przeciętni… Więc jaka jest szansa że wsrod kilku skoczków z USA w którym skoki są w dodatku bardzo mało popularne, będzie akurat ktoś kto będzie miał to tajemniczego “coś” co pozwoli mu wygrać chociaż jeden konkurs w ps…

1 polubienie

Raczej nie ma logicznych powodów uważać, że Polacy są predestynowani do tej dyscypliny sportu, skoro nasze zawodniczki są na teraz ledwo przeciętne, nie zdobywając medali, i nie ma logicznych powodów uważać, że w wymienionych krajach nie znalazłaby się grupa nie ustępująca w wynikach Polakom, gdyby tylko im zbudować komplet skoczni od najmniejszej po dużą, na co łatwo byłoby stać te państwa.

Zresztą przypuszczam, że w większości tych państw posiadają skocznie narciarskie. Kiedyś Finowie dokładali wszystkim jak chcieli, a teraz zupełnie się nie liczą, prawie jak wymienione przeze mnie kraje.

W wymienionych przez Harmonika krajach, poza Indiami i Argentyną, są wybudowane i funkcjonujące skocznie narciarskie, na których odbywają się treningi i zawody różnej rangi (w Argentynie kiedyś skocznia istniała). To, że akurat reprezentanci tych krajów nie pokazują się w Pucharze Świata, nie znaczy, że dyscyplina ta w danym kraju nie istnieje.
Poniżej dość ciekawa lista skoczni.

Jako ciekawostkę podam, że zawody w skokach narciarskich były ponad 100 lat temu rozgrywane nawet w afrykańskim Algierze.

3 polubienia

No tak… Przecież skacze jakiś pojedynczy Amerykanin Kanadyjczyk francuz Włoch czy Koreańczyk ale popularność skoków raczej nie jest za duża, (zresztą chyba popularność tej dyscypliny w ogóle spada wśród młodych) więc dlaczego Włosi Amerykanie kanadyjczycy czy francuzi nie mają nawet skoczka w top 30? No dlatego co napisałem

Wychodzi na to, że popularność jakieś dyscypliny powodują sukcesy, jak naszego Małysza, Stocha, Justyny Kowalczyk, czy wielu naszych lekkoatletów obojga płci. Moglibyśmy ich nie mieć, ale można ich znajdywać, trzeba tylko chcieć i tworzyć warunki do ich odnoszenia.

Ładna stronka. Jest różnych skoczni w samej Polsce 229. A to znaczy, że w wymienionych państwach może ich być także niemało.W USA 179.

No nie do konca…Amerykanie maja swoje wyscigi i to bardzo niebezpieczne [Daytona]

1 polubienie

Dziwne pytanie…A kto powiedzial ze w ogole w sporcie coś"musi" być?
Kazdego stac na wybudowanie skoczni.Dzisiaj w dobie powszechnego dobrobytu,chyba tylko republika środkowej Afryki i pare jej podobnych nie pisze sie w temat :slightly_smiling_face:
Pomijając te egzotyczne rozważania,faktycznie ciekawa jest trwajaca ponad pol wieku niemoc w rosyjskich/radzieckich skokach.Baze i wsparcie mają od lat,kibicow tez pewnie wiecej niz w Japonii a grają"ogony"…
Ale to nie jedyna zagadka w tej konkurencji…

3 polubienia

@collins02 , no właśnie mnie to dziwi. Te amerykańskie wyścigi są w sumie bardzo prymitywne, żadnej finezji, ot po prostu ściganie się na maksa ile fabryka dała. A rajdy WRC to jednak najwyższa szkoła panowania nad samochodem, zakręty na ręcznym hamulcu, wiraże, itp - Amerykanie tego w ogóle nie potrafią!

2 polubienia

Kolega mi opowiadal, ze jak na egzamin na prawko w USA podjechal autem z reczna skrzynia biegow to go tylko dokladnie o nazwisko zapytali, zeby prawidlowo kwity wypelnic…

1 polubienie

A roznice miedzy ich “futbolem” a piłką nożna…Ten Atlantyk zdaje sie robic róznice.Tradycja pilki a’la Indianie wschodniego wybrzeża to cos co nie ma nic wspolnego z tym w co grali Anglicy w drugiej polowie XIX wieku…
Ba!Przeciez siedze na wyspie i tu od razu widac roznice.
W Anglii,owszem,pilka ale zaraz potem,rugby,cricket,dart,polo,wyscigi konne,wszelkie formy bilarda a nie jakieś tam"skoki" :joy:

3 polubienia