Kto pisze takie brednie?

400 litrów na mycie auta? Chyba komuś się źle policzyło.
A jako smaczek powiem że osobiście widziałem złotówę który audi 80 umył 5 litrową bańką wody. Dla wyobrażenia… by zużyć 400 litrów trzeba prawie 40 minut lać na maxa wodę.

3 polubienia

Tematyka koronkowego sie przejadla, sensacji szukaja gdzie indziej.
Teraz bedzie woda i susza.

2 polubienia

Tylko skąd im wyszło 400 litrów?

A skad ja moge wiedziec? Moze myli ciezarowke z naczepa?

2 polubienia

No na normalne auto 30 litrów na vana niech będzie 50 litrów. Ja myję auto pod domem wodą szarą. Więc jestem usprawiedliwiony.

1 polubienie

W wiekszosci myjni automatycznych uzywa sie wody z odzysku, nie pitnej. A nie wiem ile jej potrzeba w tradycyjnej z wirującymi szczotkami - chyba ok. 50 l.
Ale jesli myjesz wezem i nie pod cisnieniem? To i te 400 sa prawdopodobne. Tylko kto teraz, jak mozna umyc pod cisnieniem uzywa weza ogrodniczego? Jakies dwa lata temu ekolodzy faktycznie bili na alarm, ze mycie samochodow zużywa duzo wody, padaly liczby do 700 litrow, ale potem sie wycofali. Moze newsolap z nudow dotarl do tamtych danych? I odgrzal kotlet? To sie zdarza coraz częściej na portalach. Zmienia sie tytuł i doklada reklam :stuck_out_tongue_winking_eye:

2 polubienia

400 litrów jest nieprawdopodobne. wylej na 10 m2 pół metra wody. To 5 cm na metr kwadratowy i jeśli to spadnie w 30 minut to nieziemskie błotko gwarantowane.

Czy ja wiem? Ja czasami na na 2 talerze i jakiś widelec wyleje z 20 litrów pewnie xd

A ile czasu myje się auto?

Hmmm… Z pół godziny godzinę? Xd

tez mi sie tak wydaje, spory ogrod bys tym podlal.
dlatego pisze, ze “ekolodzy” swego czasu wrzask podnosili, ale zdaje sie ktos policzyl i sie w koncu zamkneli. a ze odgrzano nieswiezego kotleta i w dodatku mielonego? co ja na to poradze?

1 polubienie

zalezy jaka myjka? reczna cisnieniowa to moze efektywnego mycia z 15 minut? tradycyjna z wirujacymi szczotkami to z suszeniem tyle bedzie.

1 polubienie

Myjnie mają instalacje do odzyskiwania i oczyszczania wody. Dużo zależy od sposobu mycia, od nawyków, a właściwie od chęci do pomyślenia. Dotyczy to również mycia naczyń, korzystania z umywalki, prysznica itd. Prosty przykład z własnego podwórka: wchodzę pod prysznic, polewam się cały i zakręcam wodę. Szoruję się cały ostrą szczotką z mydłem w płynie (ewentualnie dolewam trochę wody na szczotkę). Odkręcam wodę i spłukuję się. Ile zużyję wody? Mniej niż osoba, która przy myciu zębów nie zakręca kranu. Poza tym umyłem się dokładniej (oczyściłem pory skóry i zrobiłem sobie fajny masaż ujędrniający) niż osoba, która godzinę moczyła się w wannie.

2 polubienia

ale w wannie to przyjemnie sie czasem odmoczyc :wink:
ja zaobserwowalam, ze od czasu jak spoldzielnia wymusila na mieszkancach zalozenie wodomierzy to nawet moja mamusia wode zaczela oszczedzac :slight_smile:
moze nie przesadnie - ale zawsze.

2 polubienia

Jasne, czasem sobie zafunduję taki luksus. Posiedzieć godzinkę w wannie z książką to nie grzech. U mnie, żeby domownicy zaczęli oszczędzać, musieli by płacić z własnej kieszeni. Inaczej żadne racjonalne argumenty do nich nie trafiają. Podejrzewam, że tak z 70% całego zużycia wody to marnotrawstwo.

2 polubienia

Wirujące szczoty max 80l

1 polubienie

Mój ogródek 150 m2 beczka na 2 dni .

1 polubienie

Wał, a Japończyk wykombinował umycie autka aż w 2 szklankach wody bez udziwnień - wężykiem woda z płynem myjącym do szczotki i szurum burum, kolejna do czysta do spłukania kolejną szurum burum. Bez Karhera

U mnie nie ma czasem - sam płacę i decyduję kiedy luksus. Samo zycie to luksus podobno, i podobno częste mycie skraca życie więc na jedno wyjdzie - pranie, kąpanie / basen w pływalni ? / czy pomycie garów

1 polubienie

Samochodu nie należy myć. Cały syf osadza się na blachach i kreuje ochronną warstwę na lakierze, I żadna rdza się nie pojawia.