SMOK od razu sie przyznaje!
TAK, ponoć lunatykuje… nawet potrafi odpowidać logicznie na pytania w tym stanie…
Ma podejrzenia iz czasem jego działałnośc po alko (które pije po zmroku zwykle) to nie szaleństwa tylko lunatykowanie…
Trochę tego było… nic z czego byłbym dumny…
Nie lunatykuję, ale mój kuzyn owszem i widziałam go w akcji.
Nie lunatykuję. I nikogo nie znam. Moja córka przez sen mowi ( spiewa krzyczy spiewa)
Nie znam żadnego takiego przypadku z realu
Masakra. To ja bym się bał spać chodzić
Miewalem cos podobnego.
Czasem nawet w takim transie do nocnego szedlem))
Moja mama w dzieciństwie była lunatyczką.
Znam dwóch kolesi, którzy podczas snu śpiewają. Niestety duetu nie dało się zorganizować ze względu na to, że oni się nie znają i przebywają daleko od siebie
I tu szanowny kolego @Leone_Marco ten trans jest nie tylko zrozumiały i konieczny, ale nawet obowiązkowy.
Ktos musial))
Znam temat, zawsze ten najtrzeźwiejszy…, wybrany losowo…
Bywalo,ze sie szlo we dwoch,bo ciezko gylo najtrzewiejszego znalezc))
W dobrem towarzystwie, takowych brak.
Jeszcze mi sie nie przydarzyło. Gadałem jedynie kiedyś przez sen.
A zawsze co cztery nogi i rece to nie dwie)))
Bo jak jednego ziemia walnie w pysk, to ten drugi pomoże… i na odwrót.
A tymbardziej,ze w naszych czasach,to do,babci’'sie lecialo,wiec trzeba bylo fason trzymac))
Ja śpię spokojnie i chyba j8gdy nie lunatykowałam.
Mieszkałam z koleżanką, która lunatykowała. Nigdy przy mnie nie wyszła wtedy z łóżka (chociaż podobno jej się zdarzało), tylko siadała i mówiła/krzyczała coś. Swoją drogą, właśnie dzisiaj czytałam o somnambulizmie (powód poniżej, siostra) i rozmawiałam o tym z nią przy okazji.
Moja siostra też czasem lunatykuje. Ostatnio nawet wczoraj. Wyszła z płaczem i kołdrą w ręku z sypialni. Wróciła. Cały czas spała, rano nic nie pamiętała.
A wiesz, kiedy Jula mamrotala przez sen to wiedzialam, ze na drugi dzin bedzie chora. ZAWSZE sie sprawdzalo!
Nie lunatykowałam i nie znałam (chyba) nikogo, kto lunatykuje. Dlaczego Chyba? Bo gdy jeszcze studiowałam mieszkałam razem z koleżanką. Uczyłyśmy się akurat do egzaminu i ona wcześniej zasnęła a ja (bardziej zawzięta) uczyłam się dalej. W pewnym momencie koleżanka usiadła nagle w swoim łóżku “na baczność” i wyraźnie powiedziała: “to idzie ta”. Spojrzałam na nią i odruchowo zapytałam: “kto?”. A ona na to “no dwufenyloamino…ina (taka bardzo długa nazwa i już jej nie pamiętam)” po czym położyła się znowu i dalej spała. Do dzisiaj na każdym zjeździe jej to przypominam
Czesto ludzie w goraczce,maja takie objawy