Jak mówił nam batiuszka Stalin
Nie znajdziesz na Syberii malin
Tylko obozy pracy…
Dalszego ciagu nie pamiętam niestety
Wędrując po necie znalazłam taką dyskusję
Prijechali zabali, ani mrowki nie najdziosz*
Jak mówił nam batiuszka Stalin
Nie znajdziesz na Syberii malin
Tylko obozy pracy…
Dalszego ciagu nie pamiętam niestety
Wędrując po necie znalazłam taką dyskusję
Prijechali zabali, ani mrowki nie najdziosz*
Rosja ssie
Jak dobry pasozyt.
Okonek - wśród moich znajomych chyba nie ma nikogo, kto nie zna słów tej piosenki. Ja oczywiście nie znam, bo takich brzydkich wyrazów nie zdołałabym zapamiętać
ArTaNis V](https://www.youtube.com/channel/UCFQwmvhtOIpbiYVNv-7ZTbg)
sorry za datę… kagda ja był Malciszkoj, nosił ja briuki wliosz, salawiennuju szapku w karmiennej fiński noż. ref: ura ura ura, czapajew gieroj! za rodinu za Stalina na bój na bój na bój za mir za mir za mir! Pobiedzim wraga, za matuszku rasiju i za biolowa cara! matc moje była artistkoj, atiec był kapitan, sestrica gimnazistkoj a ja był chuligan ura ura ura… ja matc swoje zarezał, ojca ja zastielił, sestricu gimnazistkoj w obornej otopił ura ura ura… matc moja leżyt w kostnic, atiec zgniotu w ziamble, sestrica gimnazistkoj kupajesta w gawnie, ura… prijechał ja w Odessu na szoł ja tri rubla, wypił stakancik wodki zarezał sam siebia ura ura ura czapajew gieroj, za rodinu za Stalina na bój na bój na bój, za mir za mir za mir, pobiedzim wraga za matuszku rasiju i za biolowa cara! rasiju rasiju rasiju maja, eh polszu ta ka mała a pobiediła tibia! i job twoju matc my kulturyj naród my giermanca nie boim sa i wsiegda idą w pieriot! ura ura ura! prijechali w Kampios… prijechali zadeptali szto i mrawki nie znajdziosz!
znalazlam tylko to…
Bylo tego wiecej - to znaczy podobnych piosenek.
Caly kajecik tego mialam, ale gdzies przepadl niestety.
Znam to całe, dziś nie mam czasu, zapodam to później. Aha, są dwie wersje.
Przypomnę
Myślę, że jutro rano już będzie. Przynajmniej jedna wersja. W drugiej już się zaciąłem, bo pamięć nie ta, ale może przypomni się mnie…
To jest sporo klikania.
Tym bardziej zal mi tego kapowniczka…
*Kogda ja był malcziszkoj
nosił ja briuki w kłosz
sałamiennuju szłapu
w karmanie finskij noż
A mat’ była artistkoj
otiec był kapitan
siestrica gimnazistkoj
a ja był uligan
Ja mat’ swoju zarieazał
otca ustrielił
a siestru gimnazistku
w obornem utopił…*
Tych zwrotek jest prawie bez końca, bo je stale dorabiano…
Nie chce mi się dalej klikać.
I mat’ leżit w bolnice
otiec w syroj ziemle
siestrica gimnazistka
kupajetsia w gawnie
Puist’ muzyka igrajet
i w taraban pust’ bjut
a mnie za huligaństwo
na katorgu wiedut
Siżu ja za rieszotkoj
i dumaju o tom
kak tiotiu Akulinu
Zariezat’ kierpiczom.
Prijechał ja w Odessu,
naszoł ja tri rubl’a,
Wypił stakanczik wodki,
zariezał sam siebia
No i refrenik… Ech, ten refrenik…