Zapraszam do wzsluchania muzyki, ktora w tej chwili dokladnie oddaje moj nastroj:
Juliussz Kossak "Bitwa pod Rajgrodem
Nigdy nie lubilam scen batalistycznych, ale dzisiaj to mi wzjatkowo pasuje
Zapraszam do wzsluchania muzyki, ktora w tej chwili dokladnie oddaje moj nastroj:
Juliussz Kossak "Bitwa pod Rajgrodem
Nigdy nie lubilam scen batalistycznych, ale dzisiaj to mi wzjatkowo pasuje
Były dwie bitwy pod Rajgrodem. Pierwsza w 1794 w ramach Insurekcji z Prusakami i ta była przegrana.
Druga w 1831 czyli Powstanie Listopadowe, z Rosjanami i ta była wygrana.
Kossak namalował tą drugą.
Batalie to dla mnie temat zupelnie obcy, a Kossakowie jeszcze bardziej
Dzieki za informacje zatem
O bitwach to ja wiem nieduzo, choc kiedys w Madrycie przez poltora roku mieszkalam w dzielnicy gdzie wszystkie ulice mialy nazwy znanych hiszpanskich bitew. O ile mniej wiecej zlokalizowac na mapie mi sie je udalo to z chronologia juz bylo gorzej. Ale jak kiedys pisalam - dobrze, ze w zyciu ominela mnie koniecznosc zdawana matury z hiszpanskiej historii
Też byłem w Madrycie … Niestety, tylko kilka dni. Za to ten pobyt opisałem!
A obraz gdzies Ci wyparował
Faktycznie nie ma obrazu. Nie wiem czemu. Zaraz sprawdze
@collins02
Prosze napisz mi, czy teraz widzisz obraz
Jest!
Od razu sprostuje. Pomnik na Plaza del Sol to mis oparty o drzewo morwowe.
Swego czasu bardzo popularne, ta odmiana daje rozowe owoce paskudnie farbujace otoczenie na jadowity fiolecik praktycznie nie dajacy sie sprac. Z czlowieka po czasie schodzi razem z naskorkiem.
Na rumaku to Don Quijote. Sancho Pansa na osiolku, ostratnie ustalenia to, ze osiolek jednak mial imie Pardo - czyli kolor hiszpanskiej ziemi.
Na dokladne poznanie Madrytu to i zycia by zabraklo.
A co do zycia tego miasta?
NY ukradl im haslo Madrid nunca duerme. Madryt nigdy nie spi.
O tym, że to drzewo morwowe, pierwszy raz słyszę. Wszędzie gdzie dotychczas czytałem jest mowa o truskawkowym lub poziomkowym.
To dlaczego mawia się:
“Życie jak w Madrycie”?
/nie dadzą się wyspać…kiepsko…/
Jest…Nawet duzy
bo blisko zlobu… tfu co ja pisze - dworu krolewskiego
kalka z amgielskiego - madroño to po angielsku strawberry tree - czyli drzewo truskawkowe i tak sie przyjelo - faktycznie morwa to nieco inna rodzina drzew . madroño nalezy do magnoliowatych. tu moj blad - nie jest to morwa, jedwabnikow na tym nie wyhodujesz.
inna polska nazwa jest chruscina jagodna, rosline z powodzeniem mozna uprawiac w cieplejszej czesci Europy Srodkowej - byla znana jako drzewo poziomkowe, prawdopodobnie ze wzgledu na smak owocow nieco do poziomek zblizony.
to chyba truskawki nie przypomina? no jakby sie ktos uparl?
i byl Anglikiem jedzacym baranine w sosie mietowym?
i niech zostanie ta poziomka (nieco okragla i przerosnieta)
przynajmniej brzmi romantycznie.
Z Kossakami to mam podobnie.Nie lubie i z pewnoscia,nie polubie.
A propos Kossakow: znacie braci-malarzy???