Kupilibyście takie samochodowe cudo?

Ale amfibia to też wehikuł …

Czy nie? :thinking:

1 polubienie

image
:smiley:

1 polubienie

wehikuł, wehikuł, tyle, że taki lepszy :slight_smile:

1 polubienie

Na przykład taki:

1 polubienie

O! Taki bym chciała :)))

1 polubienie

Może być też taka Vitara:


albo Jimmy:

1 polubienie

Ten przynajmniej nievudaje, ze ładny.

On jest śliczny, taki żólciutki :slight_smile:

1 polubienie

Samochód przede wszystkim ma się nie psuć, a tego na razie w dzisiejszych elektrykach nie osiągnięto, problem nawet narasta, do tego cała infrastruktura obsługi. Z ekologią też dęta sprawa na dzień dzisiejszy, tu bilans ze spalinowymi wychodzi na zero. Nie jestem zwolennikiem napędu elektrycznego, choć zdaję sobie sprawę, że silniki elektryczne to kwestia przyszłości. Nie bardzo udało się z biopaliwami, rzecz kuleje do tej pory, a z etyliny i oleju trzeba będzie kiedyś zrezygnować, bo nic wiecznie nie trwa.
Generalnie nie podoba mi się tempo, w którym usiłuje wpychać się na rynek owe elektryki. Na szczęście coraz więcej użytkowników jest tym rozczarowana po praktycznym używaniu.
Z elektrykami będzie tak, jak z telefonią komórkową, najpierw były problemy, teraz co jest, każdy widzi. Bez telefonu, jak bez ręki.
Jestem przekonany, że i z dotychczasowymi kłopotami nauka sobie technologicznie poradzi i tradycyjne paliwo zniknie. Ale póki co, aktualnego auta o napędzie elektrycznym, nie chciałby eksploatować ze względu na wady tego systemu.

5 polubień

Udało mi się:
image

5 polubień

O niebo ładniejszy od pierwowzoru. Wyślij teraz projekt do tej firmy a masz angaż w kieszeni. Pewnie Cię wezmą od razu na dyrektora od dizajnu a starego wyrzuconą zbity łeb :grin:

4 polubienia

I koła sa teraz okrągłe, a nie jak na pierwowzorze - eliptyczne :slight_smile:

3 polubienia

Takiego samochodu na pewno bym nie kupił, chociaż osobiście jestem umiarkowanym zwolennikiem elektryków. Po prostu to akurat nie jest model skrojony na moje potrzeby. Jak dla mnie, samochody elektryczne mają wiele zalet względem aut spalinowych a największą wadą jest ich obecna cena. Co zaś się tyczy ceny, to uważam, że gadki ”mądrych głów”, iż w przyszłości te auta będą tanieć można między bajki wcisnąć.
Natomiast jestem zdecydowanym przeciwnikiem sposobu, w jaki kwestia przyszłości motoryzacji została rozstrzygnięta w UE i uważam, że jest to zwyczajny bandytyzm, zamach na prawa obywatelskie i zwyczajna ekościema.

4 polubienia

Zwróciłem na to szczególną uwagę Z tym zapewne miałeś nieco zabawy ale dałeś widzę radę

Z tego powodu mam wrażenie, że ten “projekt” jest żartem stworzonym przez grafika za pomocą zmniejszenia zdjęcia innego samochodu - ktoś zmniejszył oryginalny projekt w jednym wymiarze i stad eliptyczne koła i dość nienaturalny kształt.

3 polubienia

A nawet epileptyczne… :rofl:

1 polubienie

Za dużo, to ja tych zalet nie widzę, według mojego skromnego zdania uważam, że jest ich “nieco” mniej w stosunku do paliw tradycyjnych. Jedno co mi się podoba w elektrykach, to cichość auta w środku. Ale znam sposoby, że i spalinowy silnik można wyciszyć do takiego samego stopnia, z tym, że jest tu sporo zachodu.

Chodzi mi o zalety samych aut, nie niuanse zasilania.
Jeździłem trochę elektrykiem i naprawdę podobają mi się właściwości takiego napędu, kiedy pełen zakres mocy dostępny jest od pierwszego naciśnięcia pedału przyśpieszenia, a osiągi jakie oferuje w miarę podstawowy elwktryk w segmencie spalinowym są dostępne dopiero w klasach premium. Poza tym sama konstytucja jest o wiele prostsza niż aut spalinowych i wszelkie statystyki potwierdzają mniejszą awaryjność elektryków. Koszty eksploatacji to ładowanie i opony, bo nawet klocki hamulcowe zużywają się kilkukrotnie razy mniej.
Oczywiście są minusy w postaci zasięgów. Niemniej dla mnie osobiście nie jest do wielką wadą, bo w większości i tak poruszam się po mieście, a tras poza zasięg baterii przeciętnego elektryka nie robię często. Minusem jest również kosztowna potencjalna wymiana ogniwogniw, ale obecnie wytrxymują one średnio ponad 10-12 lat.

2 polubienia

Wszystko ma swoje zalety i wady.
Dzisiejszym elektrykiem z Holandii Polski i z powrotem, to nie za bardzo. A i w Polsce jak już jestem, to dużo jeżdżę.
Baterie też bezpieczne nie są. Przed technologią sporo czasu jeszcze by auta elektryczne stały się zadowalające.
Znam też kilka opinii ludzi tutejszych, którzy byli entuzjastami elektryków, ale po zakupie, entuzjazm, jakby zmalał.

Miałem też okazję pojeździć sobie elektryczną Toyotą, ale nie skorzystałem. Zrobię to później.

1 polubienie