Nikt nie przepada za zimnem. Ja też. Ale wolę taką pogodę od okropnego upału, przed którym nie ma gdzie się schować. Jak jest zimno, to zawsze można cieplej się ubrać i da się żyć! Jak dla mnie, to… fajnie jest!
Eskimos???
Nie, nie Eskimos. Mam bardzo jasną karnację i źle znoszę upały i ten okropny żar z nieba. Wolę odrobinkę zmarznąć niż się smażyć
No to dupa blada z tymi upałami.
Akurat a propos dupy bladej… Kiedyś zachciało mi się odrobiny słońca. Mm olbrzymie balkonisko i położyłam się tam na brzuchu, a ponieważ nie było wcale obrzydliwie gorąco, a słońce całkiem przyjemne - zasnęłam. Byłam bez ubrania. Potem przez kilka dni uważałam, że o wiele przyjemniej się stoi niż siedzi
W moich okolicach w tej chwili jest 14C. A ja muszę wyjść z chaty.
Jak Konopnicka pisała “Co słonko widziało”, jakoś pominęła temu podobny ten wątek.
Kolega na majówce zasnął na plaży na boku. Potem przypominał Double face z Batmana.
To słonko, to widziało pewnie już niejedną rzecz, której przyzwoite słonko widzieć nie powinno
Jakie tam ono przyzwoite? Ze wstydu już dawno by się spaliło, a ono patrzy i patrzy.
I właśnie dlatego tak płonie, że patrzy i patrzy
Aha, to aż mnie ciekawość skręca, cóż takiego się działo, że były takie upały?
Lepiej, byś nie wiedział, bo też mógłbyś zacząć płonąć
Ja tylko to przeczytałem i już się spłoniłem…
Ja płonąć? Skądże. Sam się zastanawiam, czy to przypadkiem nie przeze mnie czasami tak przygrzewało?
No bo Ty, to taki delikatny aniołeczek jesteś
…czy nie?
Zimno, i od razu chce się pić
Żyć! żem się pomyliła
Prawdę rzekłaś, koleżanko miła.
Żyć? Żyć to dupa jest.
Ale ino po naszymu
Jak żyć Panie premierze?