Tak niby na mieście powiadają, ale mi jakoś to nie wychodzi, nie rozumiem czemu, jabłka mam słodkie
A wielkanocnych JUZ nie ma???
Amerykańskie standardy.
KIK to byl kiedys Klub Interesujacej Ksiazki…I akurat tam ich porazilo?
To byl tez Klub Inteligencji Katolickiej…
Ach faktycznie…
I wyszlo na to ze sam zapomnialem z jakiego klubu korzystalem pod koniec lat 70-tych
To Ci przypomnalam…
Byl kiedys w Poznaniu przy ulicy Kramarskiej.Spedzalismy tam wiele sobót,po prostu wynajmując i zapraszając swoich gości.
W Warszawie tez byl, mialam tam wielu znajomch…
ja mieszkam w Polsce i u nas jest KIK
W dawnych czasach,było to,dziwnie tolerowane przez panstwo,miejsce raczej niekontrolowane,w ktorym spokojnie moglem nawet
'Przesluchanie",obejrzeć…
Częsciej jednak sluchaliśmy swoich poezji czy zdobytych na giełdach ,płyt…