Legenda

Jak dla mnie legenda!
obraz

1 polubienie

:smiling_face_with_three_hearts: :smiling_face_with_three_hearts: :smiling_face_with_three_hearts:???

1 polubienie

Telewizja nigdy nas nie rozpieszczala i gdyby nie kanal TCM,nigdy nie obejrzalbym 2 filmów,w czasach przedangielskich.To i nie moge miec za złe ze ktos kto filmem sie nie interesuje,nie widzial zbyt wiele.
Ten temat,jak sam tytul wskazuje,wybiega jednak bardzo daleko poza stereotypy zwiazane z lekkim na ogól kinem.
Tutaj moze sie sensownie wypowiedziec nawet osoba ktora zjawiska kulturowe traktuje drugoplanowo.
Takich dokumentow bylo kilka.Byla niesforna ale przyczyna spoznien nie byl alkohol a w 90% lekarstwa ktorych łykała tyle ze slonie by zabilo.Glownie na sen.I to one ja wykonczyły,jesli oczywiscie przyjąc ze sama je wzieła.A to,delikatnie mowiac,mozna obalic w 1 minute.
Uroda to zawsze rzecz wzgledna.To co napisałas i to co zwykle piszą pod jej adresem,pasuje jak ulał do Rity Hayworth ktora moim zdaniem,nie umiala tanczyc,byla sztywna,umalowana jak ostatnia flądra i ogólnie stanowila obraz nieszczescia,podkreslony zresztą rolą w filmie"Droga do Saliny".Nie o to mi wiec chodzi i nie zadaje pytania ,ladna czy brzydka…Dzisiaj jest rocznica śmierci Marylin.Marylin ktora zmienila oblicze kobiety w kinie,niestety za cene swego zycia.Dosyc podobnie zreszta jak Brigitte Bardot w Europie.Ta jednak byla osobą wyjatkowo silną…

2 polubienia

W Hollywood chyba wszyscy muszą być silni. MM kiedyś powiedziała, że tam płacą tysiące za ciało, centy za duszę.
Znamy ją taką, jak ją wykreowali, miała być symbolem seksu i kobiecości, trudno nie było, miała w sobie to coś.
Teraz sobie uświadomiłam, że jej wizerunek ciągle jest wykorzystywany jak mało kogo. Oto przykład, mam w domu takie pudełko na herbatę

Na czym polega jej fenomen?

1 polubienie

Dio!

Merlin bez makijażu

1 polubienie

Do tego przyczynil sie Andy Warhol ze swoim popartem.A jak on juz cos namalowal to wchodzilo w krew.
Kiedy przyjechalem do Anglii,poza piwem,jednym z pierwszych zakupow byla puszka zupy Campbell ktorą Andy uwiecznił.Po prostu mialem to gdzies pod sufitem ze musze sprobować :slightly_smiling_face:
Sprobuj znależć zdjecia MM gdy byla anonimowa Normą Jean Mortensen.Jej wizerunek dzisiaj moze wydawac sie przyglupawy i przeslodzony ale to byl poczatek lat 50-tych!Trzeba koniecznie o tym pamietac.A ten kto zrobil z niej MM,byl mistrzem w swoim zawodzie.Absolutnym geniuszem z nieograniczoną wyobraznią.
Kanon piekna sie zmienial praktycznie z każdą dekadą.MM tylko to przyspieszyła.Przeciez w Polsce w latach 30-tych za piekność uchodziła Jadwiga Smosarska co moze czlowieka ostatecznie rozwalic ze śmiechu :upside_down_face:
Jak silnym byla magnesem świadczy nie ilość ale"jakość" jej romansow.Najlepszy pilkarz zawodowej ligi USA,Frank Sinatra az po prezydenta i jego braciszka.I to raczej nie ona sie za nimi uganiala.No moze poza Bobbym co byc moze bylo posrednia przyczyna śmierci.Pytanie tylko,jakiej?

2 polubienia

To chyba zdjecie szkolne.Ale swietnie uzmysławia na czym polega wydobycie z kobiety,odpowiedniego wizerunku.
Byc moze bym sie za nia obejrzal w 1948 ale pewnosci nie mam.W chwile potem miala u stóp pół świata… :innocent: :thinking:

1 polubienie

ucielesnienie niewinnosci :wink:

1 polubienie

jadles zupe Campbell? co to jest? pomidorowka?
Warhola kojarze z rewolucja mody - wreszcie nie musialam nosic wiktorianskich falbaneczek a proste, geometryczne ubranka, jako dziecko
kanony urody? systemem kolegi @birbant wzielam sie za Egipt
ile w tym jest falszywych intrpretacji?
a ja lubie sf :slight_smile:

1 polubienie

Lubie czyste. :smiling_imp:
:japanese_ogre:

Poza Robertem?
Z innego filmu dokumentalnego wynikało, że MM nie mogła się pogodzić z odrzuceniem przez J.F.K, stawała się natrętne, robiła to publicznie, co bardzo szkodziło jemu jako prezydentowi i mężowi.
Komuś bardzo zależało, żeby utrzymać poparcie i sympatię do J.F.K, jestem skłonna uwierzyć, że ktoś z klanu K przyczynił się do jej śmierci.

No i taka ciekawostka, skoro zahaczyliśmy o J.F.K . Podobno wielu się ucieszyło, że zginął w momencie chwały. Coraz trudniej przychodziło im tuszowanie licznych romansów i uzależnienia od seksu.

1 polubienie

Zupa jakich wiele ale w dobrym tych slow znaczeniu.Pomidorowa to jedna z wielu.

Tak…Do tego zawsze te dywagacje prowadzą bo śmierc byla bardzo dziwna.MM byla z JFK w stosunkach ktore urzad prezydenta wykluczal i musialo dojsc do tego ze bedzie jej unikal.A ona oczywiscie w prochy.I kiedys brala,zaczynalo sie pieklo.
Kiedy nie brala,byla aktorka.I bardzo,nade wszystko inne w zyciu,chciala byc lepszą niz byla.
To wszystko bylo nie do pogodzenia.
Poza tym,jest jeszcze kwestia czerwonego notesu ktory po smierci zaginąl.Wg.Milo autora ksiazki o ktorej wspomnialem,mialy tam byc grozby MM ze"jest w posiadaniu tylu informacji ze panowie barcia powinni zacząc sie bać".
No sorry ale jesli ktos dalej sądzi ze zaraz po najlepiej przyjetym jej filmie[Sloceni z życiem] w momencie gdy zaczynala byc traktowana powaznie,dziewczyna popelni samobojstwo to znaczy ze jest to dla takiej osoby przypadek zwykly lub jeden z wielu.A nie był.

1 polubienie

konserwy jadam w przyplywie bezsilnosci kulinarnej :wink: to i zapytalam

a ja czerwone (wino)

1 polubienie

Doceniam urodę i slawe aktorską Marylin, ale mi zawsze bardzo bylo żal Normy. W sumie miala smutne zycie i myslę ze jej marzenia nie do konca spełniły się a i talent nie został w pełni wykorzystany. 844dec8c060382b383b9944af2721b30

1 polubienie

Masz calkowitą racje.
Od powikłanego dzieciństwa po nagly szok po zetknieciu z “wielkim światem”.Myśle ze i w Twojej wypowiedzi jest część prawdy o legendzie.Miesci sie bowiem w amerykanskim szablonie o karierze pucybuta…
Wlasciwie jak sie wczytać w te historie to cale jej zycie bylo zmaganiem sie jej ambicji z naciskiem hollywoodu.Rok po roku wygladalo to tak samo a ona,podobno cholernie inteligentna i bystra,nie radzila sobie z tą presją.Natrafilem tez kiedys na wątek panicznego strachu przed zalamaniem kariery,przed zepchnieciem na boczny tor…Co pasowaloby do tych jej cyklicznych zalamań nerwowych.
Jej talent moim zdaniem,mialby wlasnie szanse w latach 60-tych gdy wszedzie wszystkie nurty filmowe mialy okreslenie"nowe".Moze poza angielskimi"mlodymi gniewnymi",choc i oni byli faktyczną nowoscia.
Wielka szkoda choc sa i tacy ktorzy uwazaja ze nie znioslaby przejscia w"dojrzałość".Dla mnie to bzdura choc oczywiscie trudno bagatelizować jej delikatnie mowiac,chwiejną psychike.

1 polubienie