Legenda

Zdefiniuj słowo “legenda”…Najlepsza odpowiedz:“Marylin Monroe”! :wink:
https://www.youtube.com/watch?v=w-M8Hi3vNKM

Przepiekna piosenka Eltona wlasciwie wyczerpuje temat bo szczególy są na wiki oraz w nieskonczonej liczbie albumow,encyklopedii…
Ale obejrzec warto…

Dla mnie MM byla zjawiskiem.Fantastyczną piosenkarką ze swingowym zacieciem a po latach,mimo usilnych prob zakompleksionych miernot w rodzaju Madonny,okazalo sie ze kopiowanie kazdemu wychodzi na złe.

Tutaj w piosence z westernu"Rzeka bez powrotu".Marylin śpiewala 3 kompozycje spółki Lionel Newman-Ken Darby…
O jaki film nie zaczepie,od razu porcja wzruszeń…
I na czolo wysuwa sie sie dość subtelna komedia"Przystanek autobusowy" w ktorej MM stworzyła kapitalny duet z Donem Murrayem.
Mezczyzni wolą blondynki?
Nigdy nie potrafilem sobie odpowiedziec na ten slogan ale sprawe zamykała wlasnie Ona…
https://www.youtube.com/watch?v=knLd8bfeWtI

Uwielbiam"Niagare",Henry Hathawaya.Jeden z bardziej dramatycznych filmow z udzialem Marylin.I chyba lepiej zagrany niz uznawany za najlepszy,“Skłoceni z życiem”
I tak po nitce do kłebka…“Pol żartem,pól serio”,Billy Wildera…Komedia wszechczasow?

Marylin jako Sugarkane Kowalczyk…Plus Tony Curtis i Jack Lemmon…Gdzies w mrocznych latach 80-tych,w milicyjnym kinie Olimpia w Poznaniu,jakis szaleniec wpadl na pomysl by…zagrac ten film z wszelkimi szczególami z przeszlosci…I tak na dachu oraz w oknach pojawily sie napisy,“Pol zartem,pół serio”.Kino bylo pelne a ja gratulowalem sobie ze i mnie sie udało…
Billy Wilder wczesniej dal pole do popisu Marylin w 1955 roku krecąc"Słomianego wdowca",z Tomem Ewellem…
MM i Yves Montand razem…Niemozliwe?A jednak…“Pokochajmy sie”.Jeden z ostatnich filmow Marylin…
Te luzną fale wspomnień,zamyka jak zwykle wspomnienie lektury"Moderstwo zatuszowane",Milo Speriglio…I jest to chyba jedyna historia z cyklu teorii spiskowych,ktorej daje wiare.Bo to nie była śmierć która miala jakikolwiek sens…

Na koniec to co lubie najbardziej.Raz jeszcze z"Rzeki bez powrotu",temat tytułowy…
Ten gbur ktory zabral ja ze sceny to oczywiscie Robert Mitchum…
-Dokad mnie zabierasz?
-Do domu!

5 sierpnia 1962 roku nad ranem,znaleziono cialo Marylin w jej domu.Oficjalnie uznano za prawdopodobne samobójstwo,jako przyczyne śmierci…
https://www.youtube.com/watch?v=XCuIyA7kXvI

1 polubienie

Freddy Merkury! :stuck_out_tongue:

1 polubienie

Ze co?

Że Legenda😁

Dla mnie żadna.A poza tym…Zmarlo mu sie jakos tak gdy bylo zimno i ciemno,chyba w grudniu,wiec tez nie pasuje.
Po prostu alergicznie nie cierpie tego co sie stalo z nim i z Queen w latach 80-tych.A po śmierci to juz w ogóle…

2 polubienia

Ja zaś kompletnie nie ogarniam MM
.Nie lubię, nie przemawia do mnie…ani trochę.
A Freddy…W sumie dopiero od 2 lat się fascynuję i muzyką i calą resztą z Nim zwiazaną.
To byla pierwsza mysl po przeczytaniu “Legenda”,więc ją wystukalam po prostu.:slight_smile:

1 polubienie

Dobrze,rozumiem ale w portfolio mam wpisane ze nie toleruje zmiany tematu :slightly_smiling_face:,czego i tak nikt nie sprawdza wiec trzeba przypominać… :slightly_smiling_face: :upside_down_face:

Sa dwa [przynajmniej] oblicza MM.Komediowy idol tlumow na czele z żolnierzami stacjonującymi w Korei oraz calkowicie rożny obraz z prywatnych zdjec i albumow.Tylko ze…Mam to wszystko w domu i nie potrafie sypnąć teraz nazwiskami autorów…
W kazdym razie,jej zdjecia zrobione na plaży pod koniec lat 50-tych,w welnianym swetrze…
Jakies 30 lat temu,nie bylem sie w stanie od tego uwolnić… :upside_down_face:

Nie zmieniłam tematu. Krótko odpowiedziałam na zdanie "Zdefiniuj slowo legenda " :smirk:

Nie rozumiem tego fenomenu MM. Co do urody … zupełnie nie mój typ i uważam, że trzeba być mocno upartym, żeby do piękności ją zaliczać. Jej warsztat aktorski też nigdy minie nie porywał i do nadzwyczaj wybitnych bym go nie zaliczał.

1 polubienie

Otóż to. Mam dokladnie takie samo zdanie…

1 polubienie

Freddy znal sile swojego glosu
natomiast co do Marylin? sa geniusze
jesli chodzi o jej śmierć?
seryjny samobojca wydaje sie byc podobnie nieśmiertelny jak zyd wieczny tulacz-

1 polubienie

Ok.To byl cytat…
Boze…Na tym forum wszystko sie wszystkim nie podoba…
Co ja tu robie???
Pozostaja tematy jak pogoda,zupa na obiad i "dowcipy"o relacjach damsko meskich?
Bo czasem mam takie wrazenie…

Ale dlaczego twierdzisz ze sie nie podoba?
Wypowiadamy tylko swoje zdanie. Gdybysmy piali z zachwytu nad fenomenem MM to byloby ok?
Przeczytalam z ciekawością co o niej napisałeś i tyle. Nie moj typ,nie moj kącik zainteresowan,wiec przewinelam i poszlam dalej,a to absolutnie nie oznacza ze mi sie nie podoba.

2 polubienia

Podoba mi się Twój wkład i zaangażowanie w tworzenie tego typów tematów. Dobra robota. Co do MM, wyraziłem tylko swoją opinię i nie jestem wszyscy. :wink:

2 polubienia

To jest strasznie zagmatwana historia.Nie sądze by dzisiaj,po latach ktos do sedna sprawy byl w stanie sie zblizyć.
Nigdy nie uwazalem MM za aktorke"wszechczasow".Ba!Nawet sredniej klasy.Ale ja jestem jedynie entuzjastą,natomiast Lee Strasberg,człowiek ktory ja szkolil,powiedzial kiedys ze tylko ona i Marlon Brando,róznia sie od innych…
No kurna…Wypada sie choć zastanowic skad to sie wzielo i na podstawie czego…

Ok. Ciebie akurat znam na tyle ze potrafie czytac miedzy wierszami.Ale tak dziej sie z kazdym tematem ktory kogos wyróznia.
Mam to gdzies,mam inne zdanie, nie interesuje mnie,“rozpisales sie”.Coorva,gorzej jest czasem tylko pod quizami na quizme…
To tak jakbym w Twoim temacie napisal “tfurczo”,po kiego licha dlubiesz w tym drewnie???
Ok. Jestem zmeczony i wiem ze powinienem być w innym miejscu.Ale nie znam innych takich miejsc.

1 polubienie

zgrabna blondynka swiat wtedy potrzebowal czegos wiecej niz szybki seks odklejony od latarni
Madonna miesci sie u mnie gdzies pomiedzy przypalonymi platkami owsianymi na sniadanie i Evita - Banderas ma swoje minusy, ale spiewac potrafi

1 polubienie

Swiat byl cholernie zaskoczony ze pojawil sie ktos kto kompletnie zburzyl wizerunek platynowych blondynek z lat 30-40.
Kino radzilo sobie juz lepiej bo filmy z MM bronia sie świetnie do dzisiaj.Natomiast malo kto je zna.I to jest znak czasu.Ignorancja wyprzedza doslownie wszystko.
O Madonnie sie z zasady nie wypowiadam bo jej zlizywanie z talerzy pozostawionych przez byle pokolenia,budzie we mnie,delikatnie mowiac,niesmak.

Tak,wiem…Troche mnie ponioslo bo czasem mam wrazenie ze gadam ze scianą.Miewam tez i gorsze wrazenia ale nie bede o tym pisal bo mam inne plany na dzisiaj :slightly_smiling_face:

1 polubienie

No jestem. Przeczytałam wszystko zgodnie z obietnicą.
Odniosę się tylko do MM.
Wiele razy na forum pisałam, że kiepski ze mnie kinomaniak, widziałam może 2 filmy z jej udziałem (wieki temu), sam rozumiesz, że głosu w temacie zabrać nie mogę.
Obejrzałam kiedyś film dokumentalny o niej, twórcy pokazali ją raczej w kiepskim świetle, skoncentrowali się na burzliwym romansie z Kennedym, chimerycznym usposobieniu i depresji. Wytknęli jej ciągłe spóźnienia na plan filmowy, i to, że wiele razy zapominała tekst w stanie upojenia alkoholowego, co zdarzało się jej często.
Jej uroda. Co mam powiedzieć? Swego czasu miałam taki cukierkowy wygląd, nie byłam tylko perfekcyjnie wymalowana.

Mimo iż tego nie lubisz, pozwolę sobie na dygresję.
Większość z nas wie, że pasjonujesz się filmem, muzyką, masz do tego serce i inne podejście niż np. ja. Nie miej pretensji o to, że w wielu kwestiach nie podzielam Twojego entuzjazmu. Ale nie zniechęcaj się, nie myśl, że nie warto robić tego co robisz, nigdy nie wiadomo kogo tym zachęcisz.

1 polubienie