@collins02, pisząc, że lekkoatletyka jest najtańszym sportem, miałam na myśli jego początki.
Aby sprawdzić swoje możliwości w biegach, wystarczy nam nasze otoczenie. Nie potrzebujemy też innych zawodników aby rozegrać mecz.
W kolarstwie o którym wspomniałeś jest to niemożliwe. Jeśli nawet zdecydujemy się samodzielnie trenować, musimy kupić sprzęt.
Tobie chyba nie muszę tłumaczyć, że na składaku Wigry nie dało się uprawiać choćby kolarstwa tradycyjnego-szosowego.
A gdzie tam do torowego czy górskiego?
Oj @efka, nawet nie wiesz, jakie cuda wianki ja na moim Wigry 5 wyprawiałem.
@czarny_rycerz, Ty czy Duda?
cuda nie Duda, psia kość.
Faktycznie,ja pisalem o czymś innym.
Ale w odpowiedzi,mniej wiecej to samo…
Dzisiaj nawet strzelectwo z łuku,kosztuje niewyobrażalne pieniądze.Sport w piaskownicy to zabawa.
Niemniej w kolarstwie jest jeszcze jazda indywidualna na czas
A Wigry?Ja mialem rower Orlik.Malo kto dzisiaj pamieta,jak to działało.Solidny,stosunkowo cieżki ale gumy nie zlapalem nigdy.
No i zanim przesiadłem sie na zmodyfikowanego"Amatora",na Orliku zjechałem prawie cały Śląsk…Gdyby sie ciotka wtedy dowiedziała,byłoby po mnie…
Zaczynałam już zazdrościć znajomości
Cuda czy Duda, czyż to nie to samo?
To jeszcze nic.
W połowie lat 90tych, mąż kupił sobie rower aluminiowy? Był bardzo lekki, dał za niego pół wypłaty.
Stwierdził, że ciągłe wożenie tyłka autem pozbawia nas czegoś. Następny miał być dla mnie.
Postanowił go sprawdzić w trasie. Syn wskoczył na swojego Bmx-a i zadowoleni wychodzą z domu.
Wściekłam się, kazała im pożyczyć od kogoś rower i dla mnie.
Pożyczyli…
Na takim rowerze, pomalowanym farbą olejną próbowałam ich dogonić
Co to jest???
Zdjecie z góry ale wyglada jak nowe “bobo”
Podobno rower
Jeździłam na nim kilka razy, i nie tylko wokół bloku.
To był taki cudak, że właściciel nawet nie chciał go odebrać
On jest faktycznie taki mały???
W latach 70 takich małych rowerów było mnóstwo, łącznie z tandemami. Byłe to pojazdy dla dorosłych. Miałem takie dwa. Ich nazw i marek przypomnieć sobie nie mogę w tej chwili. .
Angole do dzisiaj to produkuja choć jezdzic sie na tym nie da…
Spoko da się. Jak normalnym, różnicy nie ma.
Jest mały, ale dla mnie był okey. To taki mniejszy składak.
Wierze ale nie porównuj z normalnym rowerem
Kolego, to tak, jakby porównać tamte czasy do dzisiejszych.
Ale jeździło się tym, tak, jak innymi rowerami z tamtych czasów,
Wiem,skoro pol podstawówki jezdzilem na orliku.O czym wspomnialem wyzej.